W Lublinie powstanie 12 ogólnodostępnych punktów ładowania aut elektrycznych – zapowiada zastępca prezydenta miasta. Wskazuje nawet konkretne lokalizacje: pl. Wolności, okolice Teatru Muzycznego, czy ZUS. Dziś w mieście są tylko 4 stacje, ale samochodów na prąd również nie jest wiele
– Na koniec 2018 r. w Lublinie było zarejestrowanych 35 elektrycznych samochodów osobowych, 5 ciężarowych i ponad 400 hybrydowych plug-in – mówi Beata Jędrzejewska-Kozłowska, dyrektor Biura Zarządzania Energią w Urzędzie Miasta. – Od początku roku zarejestrowano cztery osobowe samochody elektryczne i jeden motorower – dodaje Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego Ratusza.
Władze Lublina spodziewają się w przyszłości znacznie szybszego wzrostu liczby pojazdów na prąd, dlatego rozmawiają już o montażu publicznych ładowarek. – Jesteśmy na etapie współpracy ze spółką PGE Nowa Energia. Mamy ustalonych pięć lokalizacji dotyczących ładowarek dużych mocy oraz siedem dla małej mocy – informuje Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta. – Myślę, że w tym roku urządzenia zaczną się pojawiać.
Tu mają powstać stacje
– Ładowarki dużej mocy planujemy przy ul. Grottgera w okolicy Urzędu Marszałkowskiego, ul. Zana w okolicy ZUS, ul. Spokojnej przy Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim oraz Chodźki w okolicy szpitala – wylicza Szymczyk. – Lokalizacje stacji o niższej mocy ustaliliśmy na ul. Cmentarnej, Żywnego, Lwowskiej, pl. Dworcowym, Tumidajskiego, Kaprysowej i Popiełuszki.
– Przy każdym ze słupków będą dwa albo cztery stanowiska – zapowiada Jędrzejewska-Kozłowska. W „słabszych” stacjach ładowanie samochodu o pojemności 41 kWh ma trwać około dwóch godzin. – W ładowarce dużej mocy do pół godziny.
Kłopot z elektrobusami
Nadspodziewanie problematyczny dla władz Lublina okazał się jednak zakup autobusów na prąd. Miasto już dwukrotnie ogłaszało przetarg na 20 takich pojazdów wraz z kompletem ładowarek. Za każdym razem zaproponowane ceny przekraczały kwotę przeznaczoną do wydania, więc oba zamówienia zostały unieważnione.
– Wpłynie to z pewnością na zmianę terminów dostaw – przyznaje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego i zapowiada trzecie podejście do zakupu elektrobusów. – Ogłoszenie przetargu planowane jest jeszcze w kwietniu – informuje Góźdź. Przyznaje jednak, że autobusy przyjadą później niż zakładano.
Wyprzedzamy wymogi
Pomimo braku elektrobusów Lublin znacznie wyprzedza narzucone przepisami wymogi dotyczące procentowego udziału tzw. pojazdów zeroemisyjnych w taborze komunikacji miejskiej. Zawdzięczamy to trolejbusom.
– Już teraz spełniamy wyśrubowane parametry, które będą obowiązywać w 2028 r., gdy 30 proc. pojazdów powinno być zeroemisyjnych. W tej chwili mamy 37 proc. – mówi zastępca prezydenta Lublina. – Natomiast do roku 2023 chcemy mieć 50 proc.
Lublin doceniony
Duży odsetek pojazdów elektrycznych w komunikacji miejskiej zapewnił Lublinowi wygraną w konkursie Eco-Miasto organizowanym przez Ambasadę Francji. W nagrodę samorządowcy mogą przez miesiąc testować samochód na prąd. Jak dużo może przejechać na jednym ładowaniu? – Do 300 km – odpowiada Jerzy Nazaruk, dystrybutor pojazdów. – To co najmniej trzy dni jazdy po mieście.
– Testowanie pojazdu przez Urząd Miasta będzie cennym doświadczeniem – zapewnia Mazurek-Podleśna. Według niej Ustawa o elektromobilności zobowiązuje lubelski samorząd do tego, by już w przyszłym roku 10 proc. pojazdów obsługujących urząd stanowiły auta elektryczne. Wiele wskazuje na to, że również strażnicy miejscy zaczną jeździć autem na prąd. – Kolejny samochód dla Straży Miejskiej powinien być pojazdem elektrycznym – stwierdza Szymczyk.