Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Co najmniej kilkaset, a według organizatorów nawet tysiąc osób wzięło udział w piątkowym proteście przeciwko zmianom w mediach publicznych. Pod siedzibą lubelskiego oddziału TVP pojawili się licznie politycy PiS, m.in. poseł Przemysław Czarnek czy marszałek województwa Jarosław Stawiarski.
O stosunkach polsko-ukraińskich rozmawiamy z profesorem dr. hab. Walentym Balukiem, dyrektorem Centrum Europy Wschodniej, profesorem zwyczajnym w Katedrze Bezpieczeństwa Międzynarodowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych UMCS.
Nowy minister infrastruktury Dariusz Klimczak spotkał się dzisiaj z protestującymi przewoźnikami w Dorohusku. Ale przełomu w sprawie nie ma. Protest trwa.
Ok. 200 osób wzięło udział w proteście przeciwko zmianom w publicznych mediach pod siedzibą lubelskiego ośrodka TVP. W dyskusję z uczestnikami manifestacji wdała się m.in. dziennikarka Polskiego Radia Lublin.
Przewoźnicy wznowili dzisiaj po południu protest na przejściu granicznym w Dorohusku, po tym jak tydzień temu wójt Wojciech Sawa podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia. Protestujący odwołali się do Sądu Okręgowego w Lublinie, a ten w piątek wydał korzystną dla nich decyzję.
Dziś, w poniedziałek, o 14 rozpocznie się nowy protest przewoźników, tym razem wspierany przez niezadowolonych rolników. Protestujący zablokują skrzyżowanie w miejscowości Okopy, tuż przed przejściem granicznym w Dorohusku.
Aż do Piask sięga kolejka ukraińskich ciężarówek oczekujący na odprawę w Dorohusku. Korek ma niemal 80 kilometrów długości. Sytuacja będzie jeszcze gorsza, bo w poniedziałek polscy przewoźnicy wznowią protest. Podobno jest jednak szansa na porozumienie.
Sąd okręgowy w Lublinie uchylił decyzję wójta gminy Dorohusk o rozwiązaniu protestu polskich przewoźników na granicy z Ukrainą.
Wczoraj, w czwartek, późnym popołudniem ukraińscy kierowcy rzucili się na polskiego przewoźnika. Do incydentu doszło w Lubyczy Królewskiej Nie spodobało im się, że Polak kierujący lawetą ominął Ukraińców blokujących jedno z dwóch przejść dla pieszych w tej miejscowości. Polak został ukarany 1500-złotowym mandatem i 15 punktami karnymi za nieustąpienie pierwszeństwa pieszym.
W środę rano objął urząd ministra infrastruktury, a już kilka godzin później był w Lublinie by „wypić piwo, które nawarzyli jego poprzednicy”. Dariusz Klimczak spotkał się z przedstawicielami branży transportowej w związku z protestem na granicy w Dorohusku.
Nie 24 godziny, a 30 dni ma Sąd Okręgowy w Lublinie na rozpatrzenia odwołania przewoźników. Protestujący nie zgodzili się z decyzją Wojciecha Sawy, wójta gminy Dorohusk, który w poniedziałek rozwiązał protest.
Fortelu użyli protestujący, aby zablokować dojazd do granicy w Dorohusku. W poprzek głównej drogi stanął ciągnik siodłowy z naczepą. Popsuł się. Kiedy zjedzie? – Jak będzie naprawiony – odpowiada Rafał Mekler, jeden z organizatorów protestu.
Wojciech Sawa, wójt Dorohuska, rozwiązał protest przewoźników blokujących przejście graniczne w Dorohusku. Protestujący są zaskoczeni i zapowiadają odwołanie się od decyzji wójta Sawy.
Polskie służby zwiększają kontrole ukraińskich pojazdów na przejściu granicznym w Medyce. Z kolei, przewoźnicy ze wschodu odpowiedzieli swoją blokadą ruchu.
Od godz. 9:45 o 11:30 trwał protest obywateli Ukrainy, którzy w dwóch miejscowościach blokowali drogę krajową nr 12. Była to odpowiedź na blokady przejść granicznych stosowane przez polskich przewoźników.
Polscy kierowcy blokują przejścia graniczne z Ukrainą, bo tracą dochody. – Jeżeli rząd chce dalej dotować Ukraińców, to trzeba nam zlikwidować pakiet mobilności, Polski Ład i podatek od środków transportu – apelują lubelscy przewoźnicy
Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika wydał pozytywną decyzję środowiskową dla budowy Zakładu Odzysku Energii, potocznie nazywanego spalarnią odpadów. Przeciwnicy tej inwestycji są wściekli i zapowiadają dalszą batalię w celu jej zatrzymania.
Polscy przewoźnicy blokują przejścia graniczne z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem. W kolejce trzeba czekać nawet 90 godzin. - Jesteśmy traktowani jako obywatele drugiej kategorii- denerwują się przedsiębiorcy.
Polscy przewoźnicy zaczęli dzisiaj protest na przejściach granicznych z Ukrainą. Blokują transport towarowy.
„My się nie cofniemy. Będziecie musieli zrzucać te odpady z samolotów, bo tędy nie przejedziecie”. Mieszkańcy Olchowca są zdeterminowani. Protestują przeciwko planom kompostowni. Stanowczo wspiera ich wójt Gminy Żółkiewka.
„Stop wywłaszczeniom”, „Nie dla CPK”, „Ta ziemia należy do nas”, „Nie dla niszczycieli” – z takimi m.in. hasłami na transparentach szli przez Stare Miasto w Zamościu ludzie, którzy już od grubo ponad roku boją się, że stracą swoje domy, jeśli ruszy budowa torów dla szybkich pociągów prowadzących do planowanego przez rządzących Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Stop krzywdzie ludzkiej – pod takim hasłem w sobotę 7 października w Zamościu odbędzie się protest przeciwników szybkiej kolei planowanej w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Embargo na ukraińskie zboża i produkty pochodne to fikcja – twierdzi Wiesław Gryń, wiceprezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego. – Wczoraj byłem w Chełmie, na rampie Brzeskiej, pociągi jak jechały, tak jadą. Na wagonach nie zauważyłem plomb przewozowych – mówi Wiesław Gryń.
Do 10 sierpnia przedłużono zawieszenie protestu związanego z zamknięciem przejścia granicznego w Dorohusku dla samochodów osobowych i busów. Przewoźnicy domagają się przywrócenia odprawiania samochodów o masie do 7,5 tony. Jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione, to zablokują granicę.
Czy szkołom podstawowym w Sadurkach i Drzewcach grozi likwidacja? Część radnych popiera usunięcie z nich wszystkich klas IV-VIII, co miałoby przynieść gminie setki tysięcy złotych oszczędności rocznie. Rodzice i nauczyciele takim planom mówią "nie".