27 lutego w Warszawie zjawi się kilkadziesiąt tysięcy rolników i tysiące ciągników. Wszytko wskazuje na to, że centrum stolicy będzie sparaliżowane. Lepiej jutro, 27 bm., nie planować wyprawy do Warszawy.
Rolnicy wybierają się do Warszawy autobusami i ciągnikami. – Zaczynamy o godzinie 11, ruszymy sprzed Pałacu Kultury. Z naszego regionu rolnicy pojada do stolicy autobusami – mówi Wiesław Gryn, rolnik, wiceprezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego oraz współorganizator protestu na granicy z Ukrainą. Wiesław Gryn także wybiera się na protest do stolicy.
Kolumna protestujących rolników ruszy sprzed Pałacu Kultury, dalej przemieszczać się będzie ulicą Emilii Plater, Alejami Jerozolimskimi, pokona rondo de Gaulle'a, Nowy Świat, skieruje się na plac Trzech Krzyży, przejdzie Wiejską, Piękną i zakończy w Alejach Ujazdowskich, przed siedzibą Urzędu Rady Ministrów. – Szacujemy, że do Warszawy wybiera się około 60 tysięcy rolników z całego kraju. Będzie także sporo ciągników rolniczych – dodaje Gryn.
Postulaty rolników są niezmienne od początku protestu. Rolnicy domagają się wstrzymania realizacji Europejskiego Zielonego Ładu oraz powrotu do handlu produktami rolniczo-spożywczymi z Ukrainą na zasadach z 2021 r.
W minioną tygodniu Czesław Siekierski spotkał się rolnikami na przejściach granicznych oraz w Tomaszowie Lubelskim. – Jasno przedstawiliśmy ministrowi nasze postulaty. Z takim bagażem wiedzy minister Siekierski jedzie do Brukseli. Jeżeli rząd uzna nasze racje, wówczas jest możliwe zejście z protestów na granicy – dodaje Wiesław Gryn. Minister Czesław Siekierski zapowiedział kolejna tury rozmów z rolnikami, już w najbliższy czwartek, 29 lutego br., w Warszawie, w siedzibie resortu rolnictwa.