Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Przed sejmową komisją zdrowia minister Konstanty Radziwiłł mówił o sytuacji lekarzy i pacjentów w kontekście masowego wypowiadania przez lekarzy umów o dodatkowej pracy.
Bartosz Arłukowicz wytknął Andrzejowi Dudzie, że w 2012 roku podpisał się pod projektem ustawy zakładającej karę więzienia za stosowanie in vitro. - Rozwiewam wszystkie wątpliwości, bo jest jakaś niejasność co do wypowiedzi pana Dudy. Podpisał jako poseł ustawę o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego. Art. 57 tej ustawy brzmi: \"Kto tworzy embrion ludzki poza organizmem kobiety, podlega karze ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do lat 2\" - powiedział minister zdrowia.
Negocjacje przedstawicieli Porozumienia Zielonogórskiego i Ministerstwa Zdrowia trwały prawie 15 godzin. W środę rano udało się wreszcie dogadać.
Coraz dłuższe kolejki, zdezorientowani pacjenci, dodatkowe dyżury - szpitalne izby przyjęć pękają w szwach. Nadal zamkniętych jest 40 proc. przychodni w naszym województwie. We wtorek po południu protestujący lekarze spotkali się z ministrem.
Warszawa. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz został wezwany w niedzielę na spotkanie z premier Ewą Kopacz. Rozmowa trwała niemal dwie godziny. Po wyjściu Arłukowicz zaapelował do pacjentów, by zmieniali lekarzy rodzinnych na tych, którzy podpisali umowy z NFZ. - Musimy skończyć z tym wieloletnim procederem szantażowania pacjentów - powiedział minister zdrowia.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz oświadczył, że nie będzie negocjował z Porozumieniem Zielonogórskim, dopóki przychodnie lekarskie będą zamknięte. - Jeśli mamy negocjować w ten sposób, że ktoś zamyka przed pacjentami gabinet, to do jakichkolwiek rozmów możemy wrócić, kiedy przychodnie zostaną znów otwarte - powiedział Arłukowicz. - Jeśli lekarze nie otworzą przychodni, to zbudujemy nowe - dodał szef resortu zdrowia.