Znamy już atrakcje tegorocznej Nocy Kultury zaplanowanej na 4/5 czerwca. W rejonie Starego Miasta mają się pojawić instalacje artystyczne i wystawy, ich dźwiękowym tłem będzie jazz oraz muzyka klasyczna. Na część wydarzeń trzeba się będzie zapisać.
Tradycyjnie najwięcej ma być rzeczy do oglądania. Oczywiście nie zabraknie prac Jarosława Koziary, którego instalacje były gwiazdami wielu edycji Nocy Kultury. Tym razem artysta szykuje dwie prace.
Jedną z nich zobaczymy na pl. Po Farze, ma stanąć olbrzymie drzewo inspirowane rajem utraconym. Będzie też 100-metrowy wąż, który ma „uciekać” z placu przez ul. Grodzką w kierunku Rynku.
Drugą instalacją, przygotowywaną przez studentów Wydziału Artystycznego UMCS pod kierunkiem Koziary, ma być stado rajskich ptaków napędzanych siłą wiatru.
Na pl. Po Farze zobaczymy również sporo prac ze szkła, chociażby szklaną Bramę Krakowską i wiele równie znanych budynków. Na Starym Mieście mają się też pojawić „botaniczne witraże”.
– Szklane, witrażowe rozety nie będą miały w sobie przypadkowych roślin – zastrzega Joanna Wawiórka-Kamieniecka, która zawiaduje Nocą Kultury. Mają to być rośliny, które były wybierane i sadzone w czasie zakładania Ogrodu Saskiego.
Kolejne atrakcje pojawią się na Złotej.
– Za pomocą niezwykłej animacji będziemy mogli odnieść wrażenie, że wchodzimy do zdjęć – zapowiada Wawiórka-Kamieniecka.
Jednym tych zdjęć ma być wykonana przez Edwarda Hartwiga fotografia dwóch kobiet palących w bramie. Więcej fotografii Hartwiga będzie można obejrzeć na Jezuickiej.
Zaglądając na plac przed dawną siedzibą Teatru Andersena przy Dominikańskiej będzie można trafić na taniec w powietrzu w wykonaniu Fundacji Sztukmistrze i Strefy Wysokich Lotów. Na placu ma się też pojawić kolejna instalacja artystyczna: deszcz kilkuset szklanych, podświetlanych kropli.
Spacerując po Starym Mieście mamy również natrafić na wielkoformatowe cytaty, ale również takie ukryte w zaułkach, czy koło rynien. Stałą pamiątką po tegorocznej Nocy Kultury ma być mural, który wykona Marcin Wrzal w pobliżu pl. Rybnego. Ma to być biało-szaro-czarna praca o „wewnętrznych przeżyciach artysty” i o tym, jak mu się żyje w Lublinie.
W programie pojawia się też akcent ukraiński. To prezentacja artystyczna „Wiosenna dziewczyna i Olha 1891”. W jej centrum ma być „kobieta i jej sytuacja w obliczu katastrofy wojny”.
Na tarasie widokowym galerii handlowej VIVO! powstawać ma lodowa rzeźba inspirowana architekturą Lublina, będą tam również występować łyżwiarki figurowe, ale na wrotkach.
Na terenie browaru przy Bernardyńskiej ma się pojawić instalacja artystyczna ze wstążek.
– Każdy będzie mógł wejść, zanurkować w niezliczoną ilość zawieszonych zielonych wstążek – wyjaśnia Wawiórka-Kamieniecka. – Przypuszczam, że będzie to jedno z miejsc, gdzie powstanie najwięcej zdjęć.
Również w browarze, obok strefy wypoczynkowej, trzykrotnie wyświetlony ma być film o niezwykłym odkryciu w ścianie jednej z kamienic znaleziono podczas prac budowlanych wiele szklanych negatywów.
Tegoroczna Noc Kultury ma być podobna do tych, które znamy sprzed pandemii. Podobną, a jednak inną. Przez wiele lat wybierano jedną ulicę, która stawała się środkiem ciężkości imprezy. Teraz takiej ulicy nie będzie.
– W tym roku szczególną przestrzenią, którą zamierzamy się zajmować, będzie przestrzeń dźwiękowa – mówi Wawiórka-Kamieniecka. – Zamierzamy doprowadzić do sytuacji, w której muzykę jazzową i klasyczną będzie słychać na dużej scenie, ale i w różnych, zaskakujących miejscach.
– Teraz nie powiemy państwu, gdzie. To będzie niespodzianka – mówi prof. Mariusz Bogdanowicz z Katedry Muzyki Jazzowej i Rozrywkowej UMCS. – Będzie kilka przestrzeni, gdzie będziemy występować. Główna scena będzie na pl. Litewskim.
– To jeszcze nie jest cały program – zastrzega zawiadowczyni Nocy Kultury. W piątek zakończył się nabór pomysłów na wydarzenia, do którego zgłoszono ponad 40 propozycji. Zwycięskie pomysły mają być ogłoszone wkrótce, podobnie jak wykaz miejsc (chociażby tych do zwiedzania) i wydarzeń, na które trzeba będzie wcześniej zdobyć bezpłatną wejściówkę.