Małe, ruchliwe i zdalnie sterowane roboty przeznaczone do pracy w trudnodostępnym i niebezpiecznym otoczeniu dostała Straż Graniczna. Maszyna jest zaprojektowana tak, że będzie w pełni sprawna nawet po zrzucie z wysokości do 9 m na twarde podłoże. Konstrukcja robota umożliwia także zdalne odpalanie granatów błyskowych i hukowych.
– Taktyczny robot miotany stanowi znakomite uzupełnienie sprzętu do działań minersko-pirotechnicznych wykorzystywanego obecnie przez funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych Grupy Bezpieczeństwa Lotów Placówki Straży Granicznej w Lublinie – mówi por. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Pogranicznicy szkoleni są z taktyki wykorzystania tych urządzeń w Centrum Szkolenia Straży Granicznej w Kętrzynie już od pięciu lat.
Dotąd podobnych konstrukcji używano na lotniskach w Warszawie, Krakowie i Modlinie. Nowy sprzęt został zakupiony z funduszy wojewody lubelskiego.
– Placówka SG w Lublinie, od ponad roku dysponuje już robotem pirotechnicznym IBIS. Jest on wykorzystywany do prowadzenia działań pirotechnicznych i rozpoznania przede wszystkim pozostawionego na lotnisku bagażu lub innego podejrzanego przedmiotu – mówi porucznik Sienicki z NOSG. – W takim przypadku za pomocą robota można rozpoznać niebezpieczny przedmiot, wywieźć go w wyznaczone miejsce, a następnie dokonać neutralizacji zagrożenia. Po zamontowaniu dodatkowych urządzeń robot może być również wykorzystywany do prowadzenia rozpoznania chemicznego i działań ratowniczych.