Rozmowa z Andrzejem Mierzejewskim z Kabaretu Smile, jednym z jurorów w tegorocznej edycji "Tańca z VIP-ami.
- Może się tak zdarzyć. Uczestnicy będą musieli powalczyć o naszą przychylność. Trudno jednak przewidzieć jak będziemy ich oceniać. Zawsze reagujemy spontanicznie - widzimy taniec i wtedy nasuwają nam się myśli. Nie jesteśmy ekspertami od tańca, ale od show i emocji. Jeśli atmosfera będzie sprzyjająca, żartów na pewno nie zabraknie, również tych uszczypliwych.
Po raz kolejny będziemy oceniać uczestników razem z Krzysztofem Grabczukiem, z którym bardzo fajnie nam się współpracuje. Podobnie jak my bardzo dobrze czuje scenę. Zdążyliśmy się lepiej poznać, więc tym razem powinno być tylko lepiej.
• W tej edycji publiczność będzie mogła obejrzeć również wasze skecze. Co pokażecie?
- To będzie półgodzinny fragment naszego programu. Znajdzie się w nim na pewno jakaś premiera, a także skecze dobrze znane i lubiane przez widzów oraz piosenka, która jest naszym znakiem rozpoznawczym. Jeszcze nie wiemy, które skecze wybierzemy. Zawsze dostosowujemy program do atmosfery i publiczności.
• Kiedy znowu będzie można was zobaczyć w Lublinie?
- 9 grudnia wystąpimy w "Chatce Żaka”. Planowaliśmy tylko jeden spektakl, ale zainteresowanie jest bardzo duże, więc wystąpimy dwa razy. Będzie to nasz najnowszy program "Czy jest w domu kakao?”.
Bilety na galę finałową (piątek, godz. 19.30) można kupić w siedzibie Dziennika Wschodniego (Krakowskie Przedmieście 54, II piętro, dział marketingu). Głosowanie na najlepszą parę trwa do piątku do godz. 18.