Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jest wygodne łóżko, miłe otoczenie i widok na las na ścianie. Nic, tylko spać. W takich warunkach zaburzenia snu, a konkretnie tzw. bezdech senny bada się, a później leczy się w szpitalu chorób płuc w Poniatowej.
Zaburzenia snu nie są problemem drobnym. Dotykają całkiem sporej części społeczeństwa. A bezdech senny, według niektórych szacunków, dotyczyć może nawet co czwartego mężczyzny po 40.
– Obecność zaburzeń oddychania w czasie snu jest dużą niedogodnością dla pacjenta, niejednokrotnie także dla osoby śpiącej z pacjentem. Przede wszystkim jednak stanowi ogromne zagrożenie zdrowotne związane z licznymi okresami spadku wysycenia tlenem krwi i wszystkimi tego konsekwencjami – mówi lek. med. Halina Szukiewicz-Skrzetuska, zastępca lekarza kierującego Oddziałem w Samodzielnym Publicznym Sanatorium Gruźlicy i Chorób Płuc w Poniatowej.
Bo takie powtarzające się bezdechy niszczą prawidłową strukturę snu i powodują jego niedobór. Efekty? Ciągłe niewyspanie, poranne bóle głowy, problemy z koncentracją. W skrajnych przypadkach, niedotlenienie powoduje także odporne na leczenie nadciśnienie tętnicze, zwiększa ryzyko wystąpienia udaru mózgu i zawału serca.
Tymczasem w naszym regionie są specjaliści, którzy potrafią takie problemy rozwiązywać. Samodzielne Publiczne Sanatorium Gruźlicy i Chorób Płuc w Poniatowej w ramach Oddziału Gruźlicy i Chorób Płuc dysponuje pracownią polisomnografii.
– Na badanie polisomnograficzne może kierować lekarz rodzinny oraz lekarze specjaliści w przypadku podejrzenia istnienia tego zaburzenia – podpowiada Przemysław Choina, dyrektor sanatorium w Poniatowej.
Wyjaśnijmy, że w czasie takiego badania rejestrowane są parametry pacjenta m.in. zawartości tlenu we krwi, tętna, przepływu powietrza przez nos i usta, chrapanie, a także elektroencefalogram (EEG) i elektrookulogram (EOG).
Jeżeli bezdech zostanie potwierdzony, wdrożone może być leczenie. Służy do tego aparat zwany protezą powietrzną.
– Ponieważ badanie polisomnograficzne nie wskaże nam, jakie są optymalne ciśnienia likwidujące ilość bezdechów, ustalamy je na drodze próby. W tym celu kierujemy pacjenta do oddziału celem wykonania tzw. miareczkowania. Dodatkowo, w zależności od schorzeń towarzyszących, określany jest rodzaj zalecanego urządzenia – mówi lek. med. Halina Szukiewicz-Skrzetuska, zastępca lekarza kierującego oddziałem.
Osoby zainteresowane badaniem polisomnograficznym mogą się rejestrować pod numerem telefonu 663 578 904 w poniedziałki, środy i piątki w godz. 8 –14.
