W sobotę piłkarze Motoru podtrzymali dobrą passę. Pokonali na wyjeździe spadkowicza z II ligi - Siarkę Tarnobrzeg 2:1. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
ZDANIEM TRENERÓW
Mirosław Hajdo (Motor Lublin)
– Wiedzieliśmy, że Siarka ma dobrą drużynę i że czeka nas trudny mecz. Wiedzieliśmy też, że jak się nie ustawimy, to że nie będziemy mieli czego szukać w Tarnobrzegu. Na tym ciężkim boisku operowaliśmy się przy piłce i operowaliśmy piłką. Mecz nie zaczął się dla nas dobrze, ale powiedzieliśmy sobie przed pierwszym gwizdkiem, że musimy wywalczyć jakieś punkty, że nie możemy wracać do Lublina z pustymi rękami. Wygraliśmy i uważam, że zasłużenie. Gratuluję moim zawodnikom, bo zostawili w pierwszej kolejności dużo zdrowia na boisku, ale jakości też. Nawet mimo trudnej płyty. W następnych meczach powinno być nam łatwiej, presja trochę z nas zejdzie i będziemy wyglądali coraz lepiej.
Grzegorz Opaliński (Siarka Tarnobrzeg)
– Sytuacja po raz kolejny się powtarza. Tak, jak było z Koroną, strzeliliśmy pierwsi bramkę i oddaliśmy inicjatywę. Tak samo było w meczu z Motorem. Straciliśmy ochotę do gry i za bardzo oddaliśmy przeciwnikowi pole. Strzelone gole nie dodają nam najwidoczniej pewności siebie. Nie byliśmy drużyną walczącą, którą chciałbym, żebyśmy byli. To dla mnie sytuacja niedopuszczalna. Zaczęliśmy grać lepiej dopiero, jak straciliśmy drugą bramkę. Była w nas zadziorność, ale to było zdecydowanie za późno. Nie wiem, co powiedzieć, jest mi teraz niezręcznie. Musimy teraz dokonać analizy, wyciągnąć wnioski, bo liga jeszcze się nie skończyła. Nawet gdybyśmy wygrali, to przed nami i tak jeszcze wiele meczów. Gratuluję trenerowi Motoru. My na pewno nie mamy zamiaru się poddawać, gramy dalej.