Dzisiaj rano na drodze prowadzącej do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem doszło do groźnie wyglądającej kolizji. BMW wjechało w tył stojącego TIR-a. Mimo poważnych zniszczeń karoserii, kierowcy osobowego pojazdu nic się nie stało.
26-letni obywatel Ukrainy prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Jechał sam. Na prostym odcinku drogi uderzył w zaparkowaną ciężarówkę oczekującą w kolejce do przejścia granicznego w Hrebennem. Na miejsce wezwano policję, która zastała doszczętnie rozbity wrak, a obok niego - jego właściciela.
Mężczyzna nie tylko przeżył, ale nie wymagał nawet wizyty w szpitalu. - Pomimo poważnie rozbitego auta wyszedł z tego bez szwanku. Kierowca może mówić o dużym szczęściu - informuje asp. Monika Ryczek z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym sprawca kolizji został ukarany mandatem karnym. 26-latek był trzeźwy.