Miało być ciężko, ale poszło całkiem gładko. Podopieczne Stanisława Kaniewskiego pokonały w sobotę Poprad Stary Sącz 3:0. Jeżeli Tomasovia miała jakieś problemy, to tylko w drugim secie. W pozostałych gospodynie kontrolowały sytuację na parkiecie.
Wygrana numer 13 ucieszyła kibiców, ale równie dobra wiadomość przyszła z Tarnowa. Tam niespodziewanie Jedynka pokonała Silesię Volley Mysłowice 3:0. A to oznacza, że niebiesko-białe odskoczyły temu rywalowi na sześć punktów. Poprad obecnie jest już gorszy aż o 12 „oczek”. A kolejek do rozegrania coraz mniej.
Pierwsza odsłona nie miała większej historii. Siatkarki z Tomaszowa Lubelskiego prowadziły od początku i systematycznie powiększały przewagę. Ostatecznie pokonały rywalki do 16. Więcej problemów było w drugiej partii. W tym przypadku trener Kaniewski posłał jednak na parkiet zawodniczki rezerwowe. Kiedy wygrana zaczęła się wymykać szkoleniowiec wrócił do podstawowego składu i szybko przyszły efektu, w postaci korzystnego rezultatu. Niebiesko-białe tym razem wygrały 25:22.
W trzeciej części zawodów znowu dominacja miejscowych nie podlegała żadnej dyskusji. Ostatecznie Tomasovia pozwoliła przyjezdnym na zdobycie 17 punktów.
– Na pewno w drugim secie te problemy pojawiły się na własne życzenie. Chciałem, żeby wszystkie dziewczyny pograły, ale nasza niefrasobliwość spowodowała, że nie skończyliśmy kilku ataków, które powinniśmy skończyć – mówi trener Kaniewski. I wyjaśnia, że wszyscy spodziewali się w sobotę bardzo trudnego spotkania.
– Wiedzieliśmy, że Poprad jest blisko w tabeli, dlatego zależało nam na wygranej. Zagraliśmy jednak bardzo dobrze i to w każdym elemencie. Świetnie funkcjonowała nasza obrona, a sporo punktów zdobyliśmy z kontry. Kilka dziewczyn dobrze radziło sobie także z zagrywką, dzięki czemu budowaliśmy przewagę. To był naprawdę dobry występ w naszym wykonaniu i można powiedzieć, że wszystko było cały czas pod kontrolą. To był taki bezstresowy mecz – cieszy się opiekun niebiesko-białych.
W następnej serii gier Marta Chwała i jej koleżanki wybiorą się do Krzeszowic na mecz z tamtejszym Maratonem. Obecnie to szósta drużyna w tabeli, ale tak się składa, że to zawsze był ciężki teren dla Tomasovii. – Ostatnio wygraliśmy tam 3:2, więc na pewno spodziewamy się kolejnego, trudnego spotkania – przekonuje trener Kaniewski.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Poprad Stary Sącz 3:0 (25:16, 25:22, 25:17)
Tomasovia: Chwała, Świerkosz, Ciurko, Orzyłowska, Kaniewska, Rodak, Machniewicz (libero) oraz Lubas, Magierewska, Staworzyńska.