Wznowiono poszukiwania obiektu, najprawdopodobniej drona, który w poniedziałek przekroczył polską przestrzeń powietrzną i wleciał na teren Lubelszczyzny. Miało to związek ze zmasowanym atakiem rakietowym Rosji na Ukrainę.
Działania rozpoczęły się po godz. 8. Ponad 100 żołnierzy od wczoraj przeczesuje teren gminy Tyszowce. We wtorek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych zamierza rozszerzyć teren poszukiwań dalej na zachód. Oprócz naziemnych działań, żołnierzy mają wspierać śmigłowce.
Przypomnijmy, że w poniedziałek wskutek zmasowanego ataku wojsk rosyjskich na Ukrainie do Polski wleciał „niezidentyfikowany obiekt powietrzy”.
>>> Obiekt powietrzny wleciał na teren Polski <<<
„Od momentu wejścia w polską przestrzeń powietrzną podjęto próby weryfikacji wizualnej obiektu w celu identyfikacji przed ewentualną neutralizacją. Niestety z uwagi na panujące warunki atmosferyczne nie udało się go jednoznacznie zidentyfikować co uniemożliwiło podjęcie decyzji o jego zestrzeleniu. O godzinie 7.16 nasze środki radiolokacyjne utraciły sygnał niezidentyfikowanego obiektu powietrznego. W celu weryfikacji i potwierdzenia wskazań technicznych systemów radarowych uruchomiono naziemne oraz powietrzne poszukiwania ewentualnego obiektu na terenie gm. Tyszowce (woj. lubelskie), w które zaangażowano żołnierzy WOT oraz funkcjonariuszy służb mundurowych” – podaje Dowództwo Operacyjne RSZ.
- Obiekt zaniknął po około 25 km na terytorium Polski. Ze względu na warunki atmosferyczne, nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania. (...) Obiekt zaniknął z systemów radiolokacyjnych. Obiekt nie został potwierdzony ani przez samoloty sojusznicze, ani polskie, jak również obiekt nie został potwierdzony wizualnie przez śmigłowce – poinformował w poniedziałek generał Maciej Klisz, dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Z charakterystyki wynika, że obiektem nie jest rakieta. - Nie jest to pocisk ani hipersoniczny, ani balistyczny, ani rakieta kierowana. Jest to prawdopodobnie obiekt typu bezpilotowy statek powietrzny, który w tej chwili, zgodnie z procedurami przyjętymi w państwie, określamy jako Niezidentyfikowany Obiekt Powietrzny – powiedział Klisz.