Kim Nilsson ze Szwecji, Daniel Bewley z Wielkiej Brytanii oraz Jack Holder z Australii wywalczyli sobie przepustki do cyklu Speedway Grand Prix w 2023 roku. Tak wyglądało podium sobotnich zmagań w Grand Prix Challenge w Glasgow
Szwed oraz Brytyjczyk uzbierali po 13 punktów w pięciu startach, dlatego spotkali się na torze w gonitwie dodatkowej, której stawką było zajęcie pierwszego miejsca. Lepiej w tym pojedynku spisał się pierwszy z nich. Tak samo było w przypadku trzeciej lokaty, z tą jedną różnicą, że tutaj tylko jeden z zawodników mógł się cieszyć z awansu do SGP. Lepiej z presją poradził sobie Jack Holder, który był szybszy od swojego rodaka Maxa Fricke’a.
Zupełnie zawiedli za to dwaj Polacy. Dominik Kubera z Motoru Lublin dotarł do Szkocji zaraz po ćwierćfinałowym starciu play-off z Fogo Unią Leszno. Tor w Glasgow ewidentnie mu jednak nie pasował – uzbierał jedynie 3 punkty i zajął 15. miejsce. Jeszcze słabiej wypadł Szymon Woźniak z Moje Bermudy Stali Gorzów, który miał 2 punkty, a do tego defekt i wykluczenie. Był 16.
Niestety, ale nie obyło się także bez bolesnych upadków. Duńczyk Anders Thomsen złamał dwie kości w nodze. Od jazdy długo będzie odpoczywać także Australijczyk Chris Holder. W mediach społecznościowych wyliczał swoje złamania: „złamany obojczyk, dwa żebra i na dodatek jakieś złamanie w dolnej części pleców”. Z rywalizacji po jednym upadku wycofał się za to Czech Vaclav Milik.