W nocy z soboty na niedzielę na osiedlu Peowiaków w Zamościu doszło do groźnego pożaru mieszkania w domu wielorodzinnym. Natychmiast na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe.
Dwa patrole zamojskich policjantów były na miejscu jako pierwsze. Funkcjonariusze zauważyli płomienie wydostające się z mieszkania na drewnianą konstrukcję dachu pokrytego papą.
Kiedy policjanci od sąsiadów dowiedzieli się, że w palącym się mieszkaniu może być człowiek, bez chwili zawahania wyważyli drzwi. W zadymionym pomieszczeniu na podłodze zauważyli leżącego mężczyznę. Natychmiast wynieśli nieprzytomnego 52-latka na zewnątrz i przekazali go przybyłej na miejsce załodze karetki pogotowia. Poszkodowany został przewieziony do szpitala z podejrzeniem zatrucia dymem. Do szpitala trafił także podtruty gazami pożarniczymi 64-latek z sąsiedniego mieszkania.
Akcję ratowniczo-gaśniczą prowadziły 3 zastępy strażaków z Państwowej Staży Pożarnej w Zamościu. Strażacy po ugaszeniu pożaru sprawdzili również pomieszczenia pod kątem dalszego zagrożenia pożarowego.
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci. Z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa wykonali oględziny miejsca pożaru. Dokładny przebieg zdarzenia, okoliczności oraz przyczyny pożaru wyjaśni prowadzone w tej sprawie postępowanie.
Ratunek mieszkaniec Zamościa zawdzięcza czterem policjantom. To st. sierż. Łukasz Świrk, st. post. Przemysław Sołoducha, st. sierż. Radosław Cieplak oraz sierż. Michał Wojtowicz.
– Dzięki ich natychmiastowej reakcji 52-latek nie stracił życia w pożarze – podsumowuje asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.