We wtorek Sąd Rejonowy w Lubartowie na wniosek prokuratury aresztował na trzy miesiące 54-letnią Ewę T. mieszkankę Niedźwiady, która kilka dni wcześniej zabiła swojego młodszego konkubenta. Kobieta dźgnęła go nożem w klatkę piersiową uszkadzając serce. Zeznała, że to był wypadek.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 7 grudnia, w jednym z domów jednorodzinnych w Niedźwiadzie w powiecie lubartowskim. Pijana Ewa T. udała się do kuchni i zaczęła porcjować mięso wieprzowe, narzekając na brak pomocy ze strony swojego młodszego o 11 lat partnera. Pomiędzy tą parą, jak wynika z ustaleń policji, doszło do sprzeczki. W jej trakcie kobieta trzymając w ręku długi nóż w pewnym momencie wbiła go w klatkę piersiową konkubenta. 43-latek trafił do szpitala powiatowego w Lubartowie, ale mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Jak się okazało, ostrze uszkodziło serce.
Ewa T. nie zacierała śladów, ani nie uciekała z miejsca zbrodni. Została w domu. Gdy na miejsce przyjechała policja, funkcjonariusze zatrzymali nożowniczkę. Kobieta nie stawiała oporu. Według śledczych znajdowała się pod "znacznym" wpływem alkoholu.
- Usłyszała zarzut zabójstwa. Użyte narzędzie i sposób działania wskazuje na to, że podejrzana działała z zamiarem pozbawienia życia. W trakcie przesłuchania przyznała, że to ona spowodowała obrażenia, jakich doznała jej ofiara, ale zaznaczyła, że zabić nie chciała. Według jej zeznań miał to być nieszczęśliwy wypadek - informuje Krzysztof Sokół, szef Prokuratury Rejonowej w Lubartowie.
We wtorek, 10 grudnia, Sąd Rejonowy w Lubartowie na wniosek prokuratury zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanej na okres trzech miesięcy. - Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności – przypomina mł. aspirant Jagoda Maj z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.