Nowa szefowa zalewu w Janowicach (gm. Janowiec) dotrzymuje słowa. Opłaty za wstęp w tym sezonie zostały zniesione, a piaszczysta plaża zwiększyła swoją powierzchnię. Niestety: ośrodek zagrodził wejście na bezpłatny parking obok ośrodka. Opłata za postój wzrosła do 20 złotych.
W tym roku zmienił się zarządca zalewu w Janowicach. Cały 18 hektarowy teren od gminy na 10 lat wydzierżawiła warszawianka, Marta Chmielnicka. Nowa szefowa obiektu, zgodnie ze swoimi zapowiedziami, przeprowadziła kilka pozytywnych zmian. Zrezygnowała z pobierania opłat za wstęp, który w zeszłym sezonie wynosił 7 zł za dobę od osoby.
Usunęła również jedno z dwóch boisk do siatkówki i rozebrała fragment chodnika, co znacznie powiększyło plażę. Remontu doczekała się także publiczna toaleta, a strefa gastronomiczna otrzymała ładniejszy ogródek z parasolkami.
W sobotę, 23 lipca, spełniona została kolejna obietnica: organizacja imprez kulturalnych. Nad zalewem zaplanowano tego dnia m.in. spektakl teatralny „Złota Rybka” dla dzieci, pokazy strażackie i międzypokoleniowy festiwal gier planszowych. Wieczorem zaplanowano natomiast karaoke z mikrofonem dla wszystkich chętnych.
Niestety, nie wszystkie zmiany są pozytywne. Jeszcze na początku obecnego sezonu wielu kierowców zostawiało swoje auta na dzikim, bezpłatnym parkingu tuż przy plaży. W ten sposób mogli korzystać z zalewu nie ponosząc żadnych kosztów, poza dojazdem na miejsce. Obecnie nie jest to już możliwe, bo decyzją zarządcy terenu, wejście na plażę z prywatnej działki zostało zamknięte. Alternatywą jest wjazd na parking ośrodka, a ten kosztuje 20 zł za dobę.
Zasady ponoszenia opłat za parkowanie oraz ceny mogą zmienić się już w przyszłym roku.
– Rozważamy montaż szlabanów z biletami, które pozwolą naliczać opłaty czasowe. Dzięki temu opłata za parkowanie będzie mogła zostać obniżona – mówi Marta Chmielnicka, zarządca zalewu.
Zmian w Janowicach ma być więcej. Część z nich zobaczymy już za kilka miesięcy.
– Mam wiele pomysłów na rozwój tego miejsca. Chciałabym, żeby nasi goście spędzali tutaj więcej czasu. Jesienią planujemy budowę nowego obiektu gastronomicznego, który zastąpi obecną przyczepę. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrobić od razu, ale dążymy do tego, żeby nasza oferta z każdym sezonem była coraz atrakcyjniejsza – dodaje nasza rozmówczyni.