Lekarze ze szpitala dziecięcego alarmują, że do ich placówki są przysyłani mali pacjenci zakażeni wirusem RSV. Powód? Pozamykane oddziały pediatryczne w innych szpitalach.
– Wirus RSV został odkryty w 1956 roku, znamy go bardzo dobrze i nie należy go demonizować. Wiemy, że jest typowym wirusem oddechowym i łatwo się przenosi, jeśli mamy dość bliski kontakt z osobą chorą, z katarem czy kaszlem. Zachorowania występują zwykle w sezonie jesienno-zimowym do wiosny – rzeczowo wyjaśnia dr n. med. Maria Jolanta Stefaniak, przewodnicząca Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych w szpitalu dziecięcym w Lublinie.
Nie ma jednak wątpliwości, że w tym roku lekarze biją na alarm. Wojewoda łódzki polecił przygotować 100 dodatkowych łóżek dla małych pacjentów. Lubelski wojewoda, Lech Sprawka już rozmawiał na ten temat z dyrektorami naszych lecznic. Szpitale w całym kraju przeżywają oblężenie.
Dlaczego wirus przybrał na sile właśnie teraz? Bo w 2020 r. liczba zakażeń była niższa dzięki ograniczeniom epidemiologicznych związanych z COVID-19. – Obecnie na całym świecie notuje się gwałtowny przyrost zachorowań na RSV, znacznie przekraczający liczbowo obserwowane w latach typowych. Jest to tzw. efekt odbicia – przyznaje dr Maria Jolanta Stefaniak.
W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie znajduje się 66 dzieci z zakażeniem RSV. Wszystkich pacjentów jest tu 230.
W ciężkiej kondycji są wszystkie oddziały pediatryczne w kraju, ale w Lublinie sytuacja jest trudniejsza. – Zawieszenie działalności oddziałów pediatrycznych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy Alei Kraśnickiej, Zamościu, Lubartowie i Włodawie powoduje masowy napływ pacjentów do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego – mówi dr n. med. Jolanta Taczała, zastępca dyrektora ds. lecznictwa i dodaje: – Każde wolne łóżko w Szpitalu jest w obecnej sytuacji dosłownie „na wagę złota”, niezależnie od tego, na jakim oddziale Szpitala się znajduje – zapewnia, że każdemu dziecku w stanie bezpośredniego zagrożenia życia udzielana jest pomoc medyczna.
Powodem ograniczenia miejsc dla dzieci w szpitalu przy al. Kraśnickiej jest to, że potrzeba było więcej miejsc dla pacjentów covidowskich. W Zamościu zabrakło lekarzy do pracy na pediatrii.
Dr Stefaniak dodaje, że RSV rozprzestrzenia się najszybciej w takich miejscach jak żłobki i przedszkola. – Jest najczęstszą przyczyną infekcji dróg oddechowych u dzieci do końca 2 roku życia, ale najgroźniejszy jest dla najmniejszych dzieci, zwłaszcza przedwcześnie urodzonych i niemowląt do 6 miesiąca życia – ostrzega specjalistka i zaznacza, że większość dzieci może być leczona w domach a do szpitala powinny trafić jedynie dzieci ciężko chore z dusznością, wymagające tlenoterapii i czasem wspomagania oddychania.