W pierwszym meczu ligowym 4:2 dla ekipy z Puław. W sparingu, który odbył się już po zakończeniu rundy także 4:2, chociaż tym razem dla Siarki. Kibice spodziewali się, że na inaugurację drugiej rundy znowu obejrzą jakieś gole, a tymczasem Wisła Grupa Azoty bezbramkowo zremisowała z zespołem z Tarnobrzega.
Trener Mariusz Pawlak w „podstawie” wystawił trzech nowych zawodników. W obronie pojawili się: Wojciech Błyszko i Bartosz Bernard, a w drugiej linii Robert Janicki.
W szóstej minucie atakowali Adrian Paluchowski i Dominik Banach. Do bardziej doświadczonego kolegi mógł dograć ten drugi, ale ostatecznie sam postanowił uderzyć na bramkę. Został zablokowany i zamiast 1:0 Duma Powiśla zarobiła tylko rzut rożny. Niedługo później fatalnie piłkę ze swojego pola karnego wyprowadzała Siarka. Futbolówka trafiła pod nogi Mateusza Klichowicza, ale Wojciech Muzyk zdołał odbić jego strzał.
W kolejnych fragmentach pierwszej połowy brakowało groźnych akcji i to z obu stron. Dopiero w 44 minucie Maciej Kona dograł do uciekającego obrońcom Klichowicza, a ten podał do Paluchowskiego. Niestety, sędzia podniósł chorągiewkę i dobrze zapowiadająca się akcja została przerwana.
W drugiej połowie na pewno było ciekawiej. Niewidoczny Janicki ustąpił miejsca innemu, nowemu nabytkowi – Kamilowi Kargulewiczowi. I od razu były gracz Siarki, w 51 minucie znalazł się w dogodnej sytuacji po szybkim ataku, ale źle odgrywał do Paluchowskiego, bo za bardzo wyrzucił kolegę do boku. I znowu nic z akcji ofensywnej gospodarzy nie wyszło. W 57 minucie Maciej Kona posłał świetne podanie za linię obrony rywali, ale Klichowicz huknął z woleja obok bramki.
Tuż po godzinie gry mogło być 0:1. Po zagraniu z prawego skrzydła Piotr Cichocki źle trafił w piłkę i skończyło się tylko na strachu gospodarzy. 180 sekund później znowu zrobiło się gorąco pod bramką Wisły. Najpierw Piotr Zieliński miał problemy z przyjęciem, źle wybił futbolówkę, a szybko stracił ją też na swojej połowie Krystian Puton. Goście, a konkretnie Krzysztof Zawiślak mieli swoją szansę, ale ostatecznie wszystko skończyło się faulem na bramkarzu.
Błyskawicznie odpowiedział Klichowicz, który huknął jednak prosto w golkipera rywali. W 73 minucie ten sam zawodnik zepsuł kontrę trzech na trzech wrzutką do nikogo. A po chwili opuścił boisko. I od tego czasu puławianom trudno było już sklecić jakąś sensowną akcję w ofensywie.
Nerwowo raz pod jedną, raz pod drugą bramką zrobiło się dopiero w końcówce. Najpierw, w 86 minucie po wyrzucie piłki z autu ta trafiła do Kacpra Cichonia. Dominik Cheba dopadł do rywala i utrudnił mu oddanie strzału. Obaj piłkarze padli na murawę, a arbiter uznał, że Siarce nie należy się nawet rzut rożny. W 90 minucie po starciu w drugim polu karnym na murawie wylądowali: Dawid Retlewski i Marcin Stefanik. Tym razem decyzją arbitra nie było karnego, a za protesty napastnik Dumy Powiśla obejrzał czwarty żółty kartonik w tym sezonie i nie zagra za tydzień z Radunią Stężyca, czyli swoim byłym klubem.
Wisła Grupa Azoty Puławy – Siarka Tarnobrzeg 0:0
Wisła: Zieliński – Błyszko, Wiech, Bernard, Cheba, Kona, Janicki (46 Kargulewicz), Puton, Klichowicz (74 Ryszka), Banach (86 Kaczmarek), Paluchowski (74 Retlewski).
Siarka: Muzyk – Cichocki (64 Mróz), Sulkowski (81 Jania), Adamek (64 Zawiślak), Ziółkowski, Bierzało, Stefanik, Cichoń, Bieniarz, Tyl, Jacenko (77 Agudo).
Żółte kartki: Bernard, Retlewski – Stefanik, Ziółkowski, Bierzało
Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).