Z ponad promilem alkoholu w wydychanym powietrzu przyłapali we Włodawie 36-latka z gminy Kamień w powiecie chełmskim. Zanim zdążył zrobić zakupy, mężczyzna stracił prawo jazdy.
Policyjne kontrole trzeźwości kierowców w początku tygodnia to już rutyna. Celem drogówki jest wyłapanie wszystkich tych, którzy po wolnych dniach weekendu, mimo wszystko wsiadają za kierownicę po alkoholu, choć powinni zostać w domu, żeby dla bezpieczeństwa siebie i innych przetrzeźwieć.
Pierwszy w ręce włodawskich stróżów prawa wpadł 36-letni mieszkaniec gminy Kamień, który jechał we Włodawie swoim oplem. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad promil.
Z kolei ponad 2 promile to wynik rowerzysty z gminy Stary Brus, który jechał "wężykiem" przez swoją miejscowość. Bez trudu wypatrzyli go i ukarali urszulińscy policjanci.
- Na jazdę pomimo cofniętych uprawnień zdecydował się natomiast 27-latek z gminy Włodawa – mówi sierżant sztabowy Elwira Tadyniewicz. - Policjant ruchu drogowego zatrzymał mężczyznę do kontroli drogowej we Włodawie. Podczas sprawdzania w systemach informatycznych okazało się, że mężczyzna ma cofnięte uprawnienia decyzją wydaną przez starostwo – dodaje.
Niechlubnym rekordzistą okazał się jednak 31-latek z gminy Stary Brus, który jak ustalili policjanci, podczas wyprzedzania swoim mitsubishi najechał na tył poprzedzającego go pojazdu marki Renault Scenic.
Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie prawie 3 promile. Dodatkowo mężczyzna poruszał się bez świateł i podczas obowiązującego go zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Szczęściem w wyniku kolizji nikt nie doznał obrażeń ciała.
Brak świateł i zapiętych pasów zdradził z kolei kierowcę audi, którego drogówka zatrzymała w Okunince nad jeziorem Białym. 39-letni obywatel Ukrainy miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.
Z kolei spod Chełma do Woli Uhruskiej wybrał się 35-latek z gminy Sawin. Jego wynik to prawie 2 promile alkoholu.