Czy kolejny lokalny działacz lewicy zmieni barwy? – pytają włodawscy politycy o ostatnią aktywność burmistrza tego miasta Wiesława Muszyńskiego. On sam deklaruje współpracę z wszystkimi politykami, którzy mogą w jakiś sposób pomóc miastu.
Wygląda na to, że burmistrz Muszyński, mimo że szefuje też włodawskiej lewicy podąża drogą jaką obrała jego do niedawna partyjna koleżanka poseł Monika Pawłowska – krytykuje zastrzegający sobie anonimowość jeden z włodawskich polityków. – Uważam, że z dnia na dzień jest mu coraz bliżej do Porozumienia Gowina. Akurat poseł Pawłowska od lat, jeszcze będąc posłanką lewicy, jako jedyna przedstawicielka parlamentu zaszczycała patriotyczne uroczystości w naszym mieście.
Robocze spotkanie z Moniką Pawłowską dotyczyło Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Z kolei w Zamościu Muszyński jako zaproszony przez wicepremiera Gowina ekspert zewnętrzny mówił o wyzwaniach samorządu po covidzie, potrzebie zwiększenia przez państwo subwencji oświatowej oraz na ochronę zdrowia. Mówił też o potrzebie budowy nowych przejść granicznych oraz postulowanej budowie linii szerokotorowej Brześć - Włodawa - Chełm. Podczas briefingu we Włodawie, w którym uczestniczył także szef lubelskiego SLD poseł Jacek Czerniak, dziękował posłom swojego ugrupowania za poparcie Krajowego Planu Odbudowy, „dzięki czemu szpitale powiatowe otrzymają dodatkowe wsparcie.
– Obecnie zadłużenie włodawskiej lecznicy to około 32 mln zł – mówił burmistrz Włodawy. – Dodatkowe pieniądze z pewnością poprawią kondycję finansową placówki oraz przyczynią się do zwiększenia dostępności usług medycznych dla mieszkańców miasta i powiatu.
Burmistrz Włodawy podkreślił również, że poza szpitalami środki z Krajowego Planu Odbudowy wpłyną również do samorządów i przedsiębiorców.
Polityczne środowisko Włodawy odnotowało także konszachty Muszyńskiego z Wiesławem Holaczukiem, liderem włodawskiego PiS. Stawką w tej grze miałoby być stanowisko zastępcy burmistrza dla Holaczuka. Drugi z nich oficjalnie to potwierdził, a pierwszy nie zaprzeczył.
– Jak dotąd nie miałem zastępcy, tak i teraz nie zamierzam go powoływać – zapewnia Muszyński. – Nie planuję także wprowadzenia do władz miasta kogokolwiek z legitymacją Porozumienia, czy PiS. Gotów jestem natomiast zapraszać do nas i otwierać się na współpracę z wszelkimi decyzyjnymi politykami jeśli tylko może to przynieść korzyść miastu i jego społeczności.
Czy taka otwartość pomaga? Miasto rządzone przez lewicowca dostało pieniądze z Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych. W powiecie włodawskim takie wsparcie otrzymały jedynie gminy z wójtami wyraźnie sympatyzującymi z PiS. Pozostałe nie otrzymały ani złotówki.