Łoś wtargnął pod koła mitsubishi, którym kierowała 21-latka z powiatu włodawskiego. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Dzikie zwierzę uciekło w głąb lasu. W pogoń za nim ruszył mały pies należący do kierującej. Ślad po nim zaginął.
Do tego groźnego zdarzenia doszło we wtorek po godz. 21 w okolicy Macoszyna Dużego w powiecie włodawskim. Nagle z lasu wybiegł łoś i wtargnął przed samochód 21-latki, co skończyło się potrąceniem zwierzęcia. Kierująca doznała obrażeń i trafiła do szpitala, a jej samochód uległ zniszczeniu.
Dziki sprawca przeżył zderzenie z autem i uciekł do lasu. Niestety, tuż za nim podążył mały pies rasy Yorkshire Terrier, który wyskoczył z auta kobiety. Włodawska policja prosi o kontakt, jeśli ktoś zauważy psa tej rasy.
- Statystyki wskazują, że liczba zdarzeń drogowych z udziałem zwierzyny leśnej jest bardzo wysoka. Pamiętajmy, że dzikie zwierzęta potrafią nagle wtargnąć na jezdnię, która przecina ich utarte ścieżki i trasy. Wiele zwierząt w starciu z samochodami ginie na drogach. Zniszczeniom ulegają pojazdy, ranni zostają ludzie podróżujący samochodami. Dbajmy o bezpieczeństwo na drodze i nie lekceważmy znaków ostrzegających przed zwierzętami leśnymi - apeluje podinspektor Bożena Szymańska z KPP Włodawa.