Burmistrz Włodawy chce rozmawiać o rewitalizacji czworoboku. Liczy na zrozumienie, kompromis i rzeczową rozmowę. – Czekamy na to od dawna – mówią aktywiści broniący włodawskie drzewa przed wycinką, a trawniki przed zabetonowaniem.
W środę w samo południe we włodawskim Urzędzie Miasta burmistrz Wiesław Muszyński spotka się z aktywistami sprzeciwiającymi się wycince drzew i betonowaniu zieleńców w centrum Włodawy.
To już drugie podejście do włodawskiego „okrągłego stołu”. Władze miasta i protestujący mieszkańcy mieli o projekcie rewitalizacji rozmawiać dziś, ale burmistrz spotkanie przełożył, bo udał się do Urzędu Marszałkowskiego i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
– Cały dzień spędziłem na konsultacjach i rozmowach, żeby dobrze się przygotować do tego spotkania – mówi Wiesław Muszyński. – Wypracowaliśmy pewne rozwiązania, które z jednej strony uchronią projekt przed katastrofą, a byłoby szkoda, bo zabiegamy o niego od 6 lat. A z drugiej strony sądzę, że mam dobre wiadomości dla wszystkich którym losy włodawskich drzew nie są obojętne.
Jak twierdzi burmistrz udało się wypracować kompromisowe rozwiązania. – Jestem optymistą. Uważam, że zdołamy uratować większość drzew w „czworoboku”, uda się także zachować trawniki. Nie wszystkie, bo na tym etapie możemy jedynie przeprojektować zagospodarowanie tej przestrzeni – tłumaczy Wiesław Muszyński. – Całkowita zmiana projektu jest niemożliwa.
Burmistrz zapewnia też, że na środowym spotkaniu miejscy aktywiści dostaną aktualne informacje na temat projektu rewitalizacji .
O kontrowersyjnych planach rewitalizacji włodawskiego Czworoboku zrobiło się głośno na początku sierpnia gdy miejscy aktywiści (Inicjatywa LWL i Inicjatywa Między Drzewami) opublikowali w internecie List otwarty do Burmistrza Włodawy.
„Zwracamy się z apelem o powstrzymanie planów unicestwienia zielonych skwerów i starodrzewia na rzecz pokrycia placu wokół Czworoboku betonową kostką z elementami małej architektury (...) Potrzebujemy więcej zieleni, a nie betonu. - m.in. pod tymi słowami podpisało się już ponad 2 tys. osób. A o Włodawie, jako kolejnej ofierze „polskiej betonowy” zrobiło się głośno w mediach, także ogólnopolskich.
„KOCHAM ZIELEŃ, KOCHAM WŁODAWĘ I nikt mi nie powie, że jest inaczej” – deklaruje tymczasem na swoim profilu facebookowym Wiesław Muszyński. I na oficjalnej stronie internetowej miasta publikuje „List do mieszkańców”.
Przypomina w nim, o „4 latach konsultacji społecznych” i zarzuca aktywistom, że w żadnym z tych spotkań nie brali udziału.
– Dziwi mnie, że zamiast spotkania, normalnej uczciwej rozmowy, kilka osób wybrało protest, budując atmosferę konfliktu. Tak się nie robi, to nieuczciwe – pisze burmistrz. I proponuje: – Zaufajmy sobie nawzajem.