Trwa dobra passa Motoru. Chociaż ekipa z Lublina jako pierwsza straciła gola w meczu z Sokołem Ostróda, to później zdobyła cztery i w dobrym stylu pokonała rywali. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu drużyn?
Piotr Jacek (Sokół Ostróda)
– Jedyne co mogę zrobić, to pogratulować drużynie trenera Saganowskiego. Widać, że się rozpędzili, że te ostatnie zwycięstwa nie są przypadkiem. Grali z polotem i w pewnym sensie wybili nam piłkę z głowy. Nasze zagrożenie pod bramką przeciwnika wynikało tylko ze stałych fragmentów gry. Tak naprawdę z gry nie byliśmy w stanie zagrozić przeciwnikowi. Pokazano nam, gdzie jest nasze miejsce i o co gramy. Przygotowujemy się teraz do kolejnego ciężkiego spotkania na naszym boisku i tam postaramy się zdobyć punkty.
Marek Saganowski (Motor Lublin)
– Moim zdaniem każda wygrana jest ważna, szczególnie w domu. Chcielibyśmy zrobić w Lublinie twierdzę, gdzie ciężko zdobywa się punkty. A jeżeli komuś się uda, to po ciężkiej walce. Z meczu jestem oczywiście bardzo zadowolony. Przede wszystkim z wyniku, ale i skuteczności. Szkoda jednak pierwszej bramki, bo przy pełnej kontroli spotkania daliśmy sobie strzelić gola po stałym fragmencie gry. Drużyna oddaje pół strzału i strzela bramkę, musimy pracować więcej, ale wszystko jest do poprawy. Cztery ostatnie mecze to trzy wygrane i remis u siebie z Chojnicami. Na pewno ten dorobek cieszy, ale uważam, że ta drużyna może grac jeszcze lepiej. Trudno powiedzieć, czy to był nasz najlepszy występ w rundzie. Wynik pokazuje jednak, że graliśmy ofensywnie i mogliśmy jeszcze coś strzelić. Wiadomo, że szczególnie w tej pierwszej połowie wydawało się, że wszystko funkcjonowało tak jakbyśmy chcieli. Wygraliśmy z Ostródą, ale tak naprawdę nic nam to jeszcze nie daje. Mamy przed sobą sześć bardzo ważnych występów. Nikt nikomu nie pozwoli teraz chodzić z głową w chmurach. Możemy troszeczkę odlecieć dopiero kiedy wygramy 10, czy 12 meczów z rzędu. Ta drużyna jest jednak na tyle doświadczona, że zdaje sobie sprawę z tego, że lekka dekoncentracja może od razu spowodować spadek formy.