Radość przemieszana z delikatnym niepokojem zapanowała tuż po godz. 21 w siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej, gdzie wieczór wyborczy spędzali lubelscy działacze PiS. Wszyscy wierzą, że niespełna jednoprocentowa przewaga Andrzeja Dudy z badań sondażowych powiększy się wraz ze spływaniem oficjalnych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich.
Gdy na ekranie telewizora wyświetlony został wynik 50,4 proc. dla Andrzeja Dudy przy 49,6 dla Rafała Trzaskowskiego, w niewielkim pomieszczeniu wybuchła euforia. Były oklaski i okrzyki radości, choć kiedy nastała cisza, dało się słyszeć: "mała różnica, kurczę mała".
W oficjalnych wypowiedziach, działacze PiS są jednak pewni zwycięstwa urzędującego prezydenta. – Czekamy że spokojem. Andrzej Duda już w swoim wystąpieniu podkreślił, że i piec lat temu i w pierwszej turze jego ostateczny wynik w stosunku do badań exit poll zawsze się poprawiał. Oczekujemy, że ostateczny rezultat będzie jeszcze lepszy – podkreślał Krzysztof Michałkiewicz, szef lubelskich struktur partii.
Sztab PiS w Lublinie
– Tak mała różnica nie jest zaskoczeniem. To nie wynikało tylko z sondaży, ale jak podsumujemy wyniki wszystkich ostatnich wyborów, od samorządowych po europarlamentarne, to tak mniej więcej wygląda poparcie dla PiS i ugrupoqan opozycyjnych – mówił z kolei poseł Przemysław Czarnek.
Z kolei wiceminister finansów Piotr Patkowski zwrócił uwagę, że wyniki sondażowe wskazują na siódme z rzędu wyborcze zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. – Mandat PiS jeszcze się umocnił. To sygnał, że taka polityka jest przez Polaków akceptowana i pożądana – ocenił.