Nawet 2 zł może wynieść kaucja naliczana przy zakupie wody lub innego napoju w plastikowej butelce. Nad przepisami wprowadzającymi system kaucyjny pracuje Ministerstwo Klimatu. Pieniądze za butelkę można by było odzyskać po jej zwróceniu.
Z pewnością system obejmie butelki na napoje z tworzywa sztucznego PET o pojemności do 3l – informuje Ministerstwo Klimatu w odpowiedzi na nasze pytania.
Resort zastrzega, że zastanawia się również nad wprowadzeniem kaucji za wiele innych opakowań, nie tylko plastikowych i nie tylko po napojach.
– Rozważane jest ewentualne objęcie systemem butelek szklanych i puszek po napojach oraz opakowań kartonowych, wielomateriałowych, na napoje i żywność – przyznaje ministerstwo.
Kaucja ma być zwracana klientowi, gdy odda opakowanie. – Projektowany system kaucyjny nie będzie wymagał posiadania paragonu – zapowiada resort, zatem do skupu będą też mogły trafiać puste butelki walające się po krzakach.
Jak duża może być kaucja? Tego ministerstwo jeszcze nie przesądza. Jej sensowną wartość próbowała wyliczyć Polska Federacja Producentów Żywności, która doszła do wniosku, że kaucja nie może być mniejsza niż 50 groszy, by posiadaczowi butelki w ogóle chciało się ją zwracać. Ale pojawiają się też głosy, że skuteczniejsza byłaby stawka 1 zł a nawet 2 zł.
Skup butelek może być częściowo zautomatyzowany. W większych sklepach miałyby się pojawić automaty przyjmujące puste opakowania. Nie są to jednak tanie maszyny.
– Koszty wahają się od 50 tys. do 150 tys. zł za sztukę, zależnie od wielkości i stopnia zaawansowania – zauważa fundacja Warsaw Enterprise Institute w swojej analizie dotyczącej utworzenia w Polsce systemu kaucyjnego.
Na taki wydatek z pewnością nie będą mogły sobie pozwolić małe, osiedlowe sklepy. Ministerstwo uspokaja, że nie zamierza ich do tego zmuszać.
– Wykorzystanie automatów do zbiórki opakowań objętych kaucją zapewne nie będzie obowiązkowe – odpowiada nam resort klimatu. – To od decyzji przedsiębiorców będzie zależało, czy i w jakiej liczbie wykorzystają automaty.
Mniejsze sklepy mogłyby wprowadzić „ręczny” skup opakowań. Sprzedawca skanowałby kod kreskowy na butelce, a potem wrzucał ją do pojemnika lub worka.
– Składowanie tych butelek może być dużym problemem dla małych sklepów – mówi pan Marcin, który na lubelskim Kośminku prowadzi nieduży spożywczy. – Ledwo mam miejsce na zapleczu, żeby towar zmieścić, gdy mam dostawę.
Wprowadzenie kaucji za plastikowe opakowania może przysporzyć problemów małym sklepom, ale budżetowi państwa, jak przekonuje ministerstwo, nie przysporzy dodatkowych pieniędzy. – Zyski będą związane z mniejszym zanieczyszczeniem środowiska – wyjaśnia resort klimatu.
– Szacuje się, że Polacy każdego roku wyrzucają ponad 3 mln ton plastików i aluminium, w które zapakowane są produkty codziennego użytku, z czego ponad połowa to jednorazowe opakowania po napojach – zauważa fundacja WEI.
– Jeśli system sprawnie zadziała, może być korzystny. Mamy przykłady kilku europejskich państw, które wdrożyły to na dużą skalę. Może to być też bodźcem do tego, żeby wróciły do użytku zwrotne szklane butelki – ocenia Krzysztof Gorczyca, prezes Towarzystwa dla Natury i Człowieka, lubelskiej organizacji ekologicznej. – Wszystko zależy od szczegółów.
Szczegóły dopiero mają być ustalone. Ministerstwo zapewnia, że wciąż pracuje nad projektem nowych przepisów. Nie podaje na razie możliwego terminu ich wejścia w życie.