O godz. 16 przed hipermarketem na ul. Zana w Lublinie przedstawiciele lubelskiego ruchu Extinction Rebellion zademonstrują "swój sprzeciw wobec rosnącego konsumpcjonizmu i działań bogacących się w tym dniu globalnych korporacji." (fot. Agnieszka Mazuś)
A może zamiast zakupów spacer po parku? A może w Czarny Piątek wpłacić na utworzenie Wolnego Lasu? Na ekologię postawiły też niektóre globalne i lokalne marki. – Jak okazje to tylko na gola – przewrotnie reklamuje się sieć sportowych marketów. A IKEA i lubelska SISTU namawiają, by tego dnia ratować to, co już mamy
Jeśli wierzyć deklaracjom użytkowników Facebooka to spacer zamiast zakupów w Black Friday rozważa ponad 2 tysiące osób.
– W trosce o planetę. W sprzeciwie wobec kultury nadmiaru. W uważności na to, czego naprawdę potrzebuje. Chodź ze mną! – namawia Joanna z Warszawy.
Jeszcze więcej osób „weźmie udział” w „W Czarny Piątek nie kupię niczego!”, do czego zachęca Earth Strike-Kraków.
– Rzeczy-śmieci, których wcale nie potrzebujemy, w ten dzień kupujemy kilka czy kilkadziesiąt razy częściej – alarmują aktywiści. I namawiają tego dnia do bojkotu sklepów, zwłaszcza odzieżowych.
Greenpeace zachęca do udziału w kolejnym strajku klimatycznym w jednym z Polskich. Na mapie planowanych manifestacji na stronie organizacji nasze województwo to jednak biała plama.
Z kolei Green Friday organizują Mieszko i Karolina Stanisławscy, którzy zbierają fundusze na zakup 5,35 hektara lasu w Beskidzie Niskim w okolicy Myscowej. Na terenie Wolnego Lasu nie będzie wycinek ani polowań. Zbiórka pieniędzy na zrzutka.pl trwa do soboty. Do potrzebnej kwoty 139 tys. brakuje już tylko 34 tys. zł.
Do bojkotu zakupowego święta agitują też organizacje i marki modowe z lubelkiego podwórka. Stawiająca na „slow fashion” (szyje w Polsce) i less waste (naturalne materiały, wykorzystywanie ścinków) SISTU z Lublina nakłania, by tego dnia ratować to, co już w szafach mamy.
– W piątek, 29 listopada, zupełnie za darmo będziecie mogły naprawić czy przerobić Wasze ubrania Sistu – deklarują siostry Ania i Agnieszka i zapraszają do swojego showroomu na ul. Niecałej 3.
Rosnące zainteresowanie Polaków życiem w duchu zero waste zauważyły też działające na polskich rynku marki globalne.
– W Black Friday kup używany zamiast nowego – namawia Decathlon. I przypomina, że w sklepach sieci działają serwisy, w których można naprawić kupiony tu sprzęt.
Film promocyjny sieć handlowa (i właściciel 24 marek sportowego sprzętu i ubrań) na swoim Facebooku wyemitowała we wtorek. – Super inicjatywa! Ludzie będą pamiętać takie firmy – chwalą internauci. A tych dopominających się obniżek cen Decathlon odsyła do …OLX Polska.
Kolejny rok podobną strategię na Black Friday przyjęła też IKEA.
– Zadbaj o rzeczy, by zostały z Tobą „Na dłużej” – namawia w tym roku. Mieszkańców Warszawy zaprasza do Kuchni Spotkań na wystawę „Na Dłużej”, a klientów z całej Polski zachęca: A gdyby tak każdy z nas, zamiast kupować nowe, dostrzegł wokół siebie rzeczy, które już ma? Czy nie lepiej o nie zadbać i tym samym zrobić mały krok w trosce o nasz największy dom – planetę?
Mamy problem
Rosnąca z roku na rok liczba alternatywnych propozycji na Black Friday wynika z troski o planetę.
• Dane ONZ są alarmujące. Przemysł odzieżowy odpowiada aż za 10 proc. emisji dwutlenku węgla, a każdego roku na wysypiska trafia aż 85 proc. wszystkich tekstyliów. Warto też pamiętać, że pranie tekstyliów z poliestru to każdorazowo spora dawka mikroplastiku, która trafia do mórz i oceanów, a docelowo na nasze stoły.
• Z wyliczeń McKinsey&Company wynika, że w 2014 roku ludzie kupowali 60 proc. więcej ubrań niż w 2000 r., a europejskie firmy modowe już nie oferuja dwóch kolekcji ubrań rocznie, ale średnio pięć. Rekordziści, jak Zara przedstawia nawet 24 kolekcje, a H&M między 12 a 16.
• Polacy wyrzucają 2,5 miliona ton tekstyliów każdego roku. Pocieszające jest to, że połowa z nas daje ubraniom drugie życie oddając je bliskim lub organizacjom, które sprzedają je dalej.
Czarny piątek (ang. Black Friday)
To początek sezonu zakupowego przed Bożym Narodzeniem w USA. Tego dnia wiele sklepów czynnych jest dłużej, a klientów kusi okazjami i obniżkami. W Stanach to najbardziej dochodowy dla sprzedawców dzień w roku, kiedy zakupy robi ponad 100 milionów Amerykanów. Pomysł na ściągnięcie tłumów do sklepów kilka lat temu przeniesiono na europejski grunt. W Polsce okazał się on wyjątkowo podatny. Z badań Gfk wynika, że zakupy w Black Friday w 2016 zrobiło 16 proc. Polaków. Rok później już 23 proc.