

Już wiadomo, że wydać trzeba będzie ponad 6,7 mln zł. A możliwe, że jeszcze więcej. Bo po dwóch potężnych ulewach, które przeszły nad Zamościem, wciąż pojawiają się nowe szkody, np. zapadające się nawierzchnie nawet całkiem nowych ulic.

Pierwsza nawałnica przyszła na początku czerwca. Była potężna. Zniszczenia, jakie spowodowała nie zostały nawet do końca naprawione, a 22 sierpnia nad Zamość nadciągnęła jeszcze większa ulewa. Jak wyliczono, w krótkim czasie na metr kwadratowy powierzchni spadło ponad 147 litrów wody! Takich opadów nie notowano w mieście od dziesięcioleci. I znów trzeba było, jak 5 czerwca wypomopowywać wodę z zalanych domów, piwnic, garaży, ładować worki z piaskiem, by chronić pod podtopieniami np. zoo.
>>>Potężna ulewa nad Zamościem. Zalane piwnice, podwórka, parkingi <<<
Na czwartek prezydent Rafał Zwolak zwołał konferencję prasową, podczas której poinformował dziennikarzy, o wstępnych szacunkach strat.
Największe, przekraczające 2 mln złotych są w oświacie. Łatwiej jest wymienić te przedszkola i szkoły, które podczas powodzi nie ucierpiały, niż podać pełną listę placówek doświadczonych przez żywioł. Najpoważniejsza sytuacja jest w Przedszkolu Miejskim nr 14 na ulicy Olchowej, które zniszczone zostało już w czerwcu na tyle, że dzieci trzeba było przenieść na końcówkę roku szkolnego do pobliskiej podstawówki, ale ucierpiało również w trakcie ulewy sierpniowej. W innych placówkach jest lepiej i wszystkie rozpoczną zgodnie z planem rok szkolny, ale miasto i tak musi wyłożyć pieniadze np. na wymianę podłóg, sufitów, instalacji, osuszanie czy malowanie na nowo ścian. A nie na wszystko wystarczą pieniądze z ubezpieczenia.
Półtora miliona kosztować będzie naprawianie strat w ZOO, które zalane zostało w sierpniu. Trzeba reperować drogi, bo podmyte zaczęły się zapadać. Tak jest np. na świeżo oddanej do użytku DK 74 na ul. Szczebrzeskiej, ale również w innych częściach miasta.
>>> Alerty IMiGW się sprawdziły. Zamość pod wodą <<<
– W wielu miejscach naprawy przeprowadzono, np. na Akacjowej i Kalinowej, Lazurowej, Podleśnej, bo nie można było czekać, w innych dopiero będziemy to robić – zapowiedział Rafał Zwolak.
Mówił, że miasto żadnej rezerwy budżetowej na te prace nie ma, więc konieczne będą zmiany w budżecie. Ale liczy, że słowa dotrzymają wojewoda, marszałek i m.in. wiceminister edukacji, którzy obiecali udzielić miastu wsparcia. Zanim jednak Zamość wystapi z wnioskami o rekompensaty, musi mieć pewność, że wszystko dokładnie zliczono i nic nowego już „nie wyskoczy”.
Prezydent podkreślał również, że miasto musi podjąć działania z myślą o przyszłości, bo nie można wykluczyć, że takie zjawiska pogodowe mogą się powtórzyć. Co można zrobić?
>>> Joanna Mucha w Zamościu: Miasto otrzyma pomoc po powodzi <<<
– Na pewno przejrzymy koryta rzek, zwłaszcza Topornicy, która wylała na ulicy Milera. Tam postawimy też mocniejszy płot, który mógłby być zaporą dla ZOO – zapowiedział prezydent Zamościa. Mówił o planach budowy kolektora burzowego przy okazji inwestycji w ulice Chłodną i Konwaliową na os. Karolówka. – Musimy przejrzeć całą naszą infrastrukturę, bo prędzej czy później ta sytuacja może się powtórzyć – podsumował Rafał Zwolak.
