Szykuje się śmieciowy eksperyment. W pięciu miejscach mieszkańcy bloków będą korzystać z nowego systemu segregacji. Zamość w poniedziałek podpisał umowę z firmą, która zamontuje nowe pojemniki. We wtorek będzie spotkanie z zarządcami nieruchomości wybranych do pilotażu.
W poniedziałek miasto podpisało umowę na System Indywidualnej Segregacji Odpadów Komunalnych dla zabudowy wielorodzinnej. System składa się z nowoczesnych pojemników na odpady wyposażonych w część elektroniczną. Inteligentne, bezdotykowe pojemniki zastępują zewnętrzne wiaty śmietnikowe i dotychczasowe tzw. gniazda przeznaczone na odpady komunalne zbierane w sposób selektywny.
Na razie system obejmie w Zamościu 22 budynki wielolokalowe czyli ok. 800 gospodarstw domowych. Wybrano już lokalizacje:
- Chłodna TBS
- Zamoyskiego
- Redutowej
- Sikorskiego
- Małym Cichym
Na wtorek zaplanowane jest spotkanie z zarządcami tych nieruchomości, by mogli poznać zasady systemu. Zamość nie jest pierwszym miastem w Polsce, w którym spółka T4B wdraża swój system. Jak to działa, wiedzą już niektórzy mieszkańcy Ciechanowa w woj. mazowieckim.
- Myślę, że około 300 rodzin jest objętych pilotażowym programem i korzysta z systemu segregowania odpadów. Teraz już się przyzwyczailiśmy, bo trwa to od 2019 roku. Wiele razy łapię się na tym, że wrzucam do domowych koszy automatycznie, ale trzeba się tego po prostu nauczyć. Faktycznie, wymagało to zmian w kuchni i dokupienia pojemników. Wcześniej nie segregowaliśmy odpadów bio, teraz to robimy. Osiedle na zmianie skorzystało. Skończyły się walające śmieci, papiery rozwłóczone przez ptaki czy osoby, które zbierają puszki. Pojemniki wyglądają kosmicznie, są nowoczesne, mrugają, teraz nawet mówią, że są przepełnione i proszą, żeby iść do sąsiedniego – mówi Lena Koniecka, przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 5 „Płońska” w Ciechanowie, gdzie mieści się siedziba firmy, która podpisała z Zamościem umowę i dostarczy swój system.
- Na początku była atrakcja, dzieci biegały co chwila i naklejały naklejki, żeby wyrzucić śmieci. Chyba po pół roku mieliśmy kryzys, bo ciągle robiliśmy błędy w segregowaniu. Wrzucałam coś do zmieszanych i zaraz wyciągałam, bo powinnam gdzie indziej. Do dziś, kiedy są goście to pytają: a gdzie to? Bo u nas tak nie ma! Ale co ciekawe, mieszkańcy nie narzekają. Nie dzwonili seniorzy, że mają kłopoty albo w ogóle dosyć tego systemu. W sumie wszystkich nas to w końcu czeka, a my to już znamy. Tak prywatnie, dotarło do mnie ile w domu zużywamy plastiku a jak mało szklanych opakowań. Plastiki i bio, to w naszej czteroosobowej rodzinie największe frakcje. Najmniej jest papieru i szkła. Teraz to wiem, bo mam informację ile czego wyrzucam. Każda porcja odpadów ma naklejkę dzięki której da się mnie zidentyfikować. I ocenić jak segreguję. Każdy blok i każda klatka schodowa wie jak jej idzie sortowanie, jaki procent odpadów był prawidłowo oddzielony. Nie ma negatywnych komentarzy, raczej pozytywne współzawodnictwo – opowiada mieszkanka osiedla, na którym dziennikarze kręcą reportaże, nikogo nie budzi hałas deptanych puszek. Jest nowocześnie i czysto.
Mieszkańcy bloków objętych w Ciechanowie systemem, płacą 13 zł od osoby za odbiór odpadów.
Jak szacują władze Zamościa, pierwsze pojemniki powinny się pojawić jeszcze w tym roku, cały pilotaż do czerwca przyszłego.