W poniedziałek na sesji, zamojscy radni będą dyskutować o efektach audytu w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Ale jeśli ktoś liczy, że dokument jest miażdżący, bezlitośnie rozlicza poprzednie władze i zostaną one pociągnięte do odpowiedzialności, to się rozczaruje
Audyt nie był kontrolą, nie analizował dokumentów finansowych a zalecenia i rekomendacje audytorów mówią o organizacji spółki.
- Część rozwiązań i zmian zalecił zespół audytujący, inne wypracowaliśmy sami. Będzie lepsze zarządzanie i nadzór, bo mamy lepszy schemat organizacyjny. Teraz wiem, że opieramy się na trzech filarach: części organizacyjnej, inwestycyjnej i finansowej. O potrzebie przeprowadzenia audytu rozmawialiśmy z prezydentem od jakiegoś czasu. Mnie samej on też był potrzebny, bo pozwoli na lepsze orientowanie się w sytuacji w firmie i jej organizacji – mówi prezes Małgorzata Bzówka, która dodaje, że doskonale wie, że część pracowników nie jest zachwycona zmianami. - Jedni się ich obawiają, inni są już po prostu zmęczeni kolejnymi pomysłami. Nie dziwię się. Od 2017 roku, włącznie ze mną było trzech prezesów. Każdy miał swoje pomysły i rozwiązania, dlatego trzeba dużo z ludźmi rozmawiać i wszystko wprowadzać ewolucyjnie.
Małgorzata Bzówka, prezesem zarządu PGK jest od czerwca zeszłego roku. Wcześniej była zastępcą prezydenta Zamościa. Poprzedniego prezesa rada nadzorcza odwołała niemal rok temu, na początku marca. Jarosław Maluha był postacią kontrowersyjną, na sesjach rady miasta jego przeciwnicy wielokrotnie wracali do spraw zgłoszonych do prokuratury czy tych prześwietlanych przez CBA a związanych z jego osobą. W 2019 roku rada nadzorcza zawiesiła na jakiś czas prezesa w obowiązkach. Miało to związek ze sprawą budowy drogi dojazdowej, rekultywacji terenu i budowy farmy fotowoltaicznej na terenie składowiska odpadów w Dębowcu. W końcu rozwiązano z nim umowę.
Nowy regulamin organizacyjny dużego, bo zatrudniającego ponad 250 osób przedsiębiorstwa obowiązuje od początku roku. Jedną z nowości jest Pion Inwestycyjny, którego pracownicy będą pozyskiwać fundusze zewnętrzne, nadzorować wszelkie inwestycje prowadzone w PGK. Na przykład kolejny etap zmian w Regionalnym Zakładzie Zagospodarowania Odpadów w Dębowcu. Wiosną zostanie uruchomiona tu nowa, zmodernizowana linia do sortowania śmieci, które mieszkańcy wyrzucają w formie odpadów zmieszanych. Jesienią powstanie nowa hala do sortowania tych segregowanych. Efektem ma być jak największe odzyskiwanie surowców wtórnych.
- Audytorzy zauważyli, że zamojska spółka jest specyficzna, bo łączy w sobie podmioty, które gdzie indziej w Polsce są podzielone na odrębne spółki. Ale dzięki temu oszczędzamy, bo nie powielamy stanowisk administracyjnych – mówi pani prezes.
Wewnętrzne zmiany w przedsiębiorstwie są ważne dla pracowników. Ale efekty audytu odczują też mieszkańcy, bo jest nowość w postaci Biura Obsługi Klienta.
Formalnie BOK już jest, realnie zacznie działać w czerwcu. Do tej pory przy ul. Kruczej 10, w głównej siedzibie firmy można było zawrzeć umowę na dostawę wody i odbiór ścieków. Po otwarciu biura mieszkańcy załatwią tu wszystko co dotyczy każdej z działalności PGK, a nawet złożą dowolną reklamację.
Temat miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej pojawia się na sesjach, najczęściej w kontekście kosztów gospodarki odpadami w mieście i podwyższania stawek za odbiór odpadów komunalnych. Ostatnio pretekstem była zmiana sposobu naliczania tych kwot. Styczeń jest pierwszym miesiącem obowiązywania w Zamościu nowych zasad, w myśl których mieszkańcy płacą za śmieci w powiązaniu ze zużyciem wody.
Radni dostaną informację o audycie w PGK na poniedziałkowej sesji. Na razie rozmawiano o nim na czwartkowym posiedzeniu radnych z Komisji Budżetu, Infrastruktury i Mienia Komunalnego. Nie było zbyt burzliwie. Głównie głos w sprawie audytu zabierał przewodniczący komisji, radny Franciszek Josik, który przez 20 lat był prezesem PGK i poprzednikiem prezesa Maluhy.