Do 2 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi Biłgoraja za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna był tak pijany, że zasnął za kierownicą. Wcześniej musiał w coś uderzyć lewą stroną pojazdu. Ale nie pamięta, w co.
Wysłano patrol. – Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, samochód stał na środku swojego pasa ruchu – opowiada Tomasz Kasprzyk z biłgorajskiej policji.
Kierowca przysypiał za kierownicą. Nie można było jednak otworzyć drzwi, bo samochód miał wgniecioną karoserię z lewej strony. Poproszono o pomoc strażaków, którzy pospieszyli ze specjalistycznym sprzętem i oswobodzili kierowcę. Okazał się nim 46-letni mieszkaniec Biłgoraja.
Mężczyzna ledwo stał na nogach, czuć było od niego silną woń alkoholu i trudno było się z nim dogadać, nie mówiąc już o dmuchaniu w alkomat. Karetka odwiozła go do szpitala na obserwację, gdzie pobrano krew do badań.
Policja, która zabezpieczyła samochód, sprawdza, gdzie i w co nim uderzył pijany kierowca, bo od niego trudno się było czegokolwiek dowiedzieć.