Kierujący toyotą na skrzyżowaniu w Nieliszu zlekceważył znak "Stop" i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym oplem.
Do wypadku doszło w poniedziałek tuż po godzinie 16 w Nieliszu. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 53-letni kierujący osobową toyotą jadąc od miejscowości Deszkowice Drugie na skrzyżowaniu nie zastosował się do znaku „Stop”. Mieszkaniec Lublina wjechał na skrzyżowanie, nie udzielając pierwszeństwa przejazdu 29-letniemu kierującemu samochodem opel. Po zderzeniu samochodów opel przemieścił się na przeciwny pas ruchu i uderzył w jadącego z naprzeciwka forda.
W wyniku zderzenia pojazdów do szpitala zostały przetransportowane cztery osoby. Mieszkaniec gminy Łabunie, który kierował oplem wraz z 27-letnią pasażerką oraz rocznym dzieckiem, które także podróżowało oplem. Do szpitala trafiła również 23-letnia pasażerka toyoty. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że ranna została 27-letnia pasażerka opla. Na obserwacji w szpitalu pozostało także dziecko.
Kierowcy samochodów byli trzeźwi. Utrudnienia na drodze, gdzie doszło do wypadku trwały kilka godzin. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają policjanci z Zamościa.