W piątek nad ranem w Chyżej koło Zamościa spalił się drewniany dom samotnie mieszkającej 80-latki. Na szczęście kobieta zdążyła z niego uciec.
Zamojscy strażacy zostali wezwani do pożaru kilka minut po godz. 4 nad ranem. Palił się drewniany, jednorodzinny dom w miejscowości Chyża. Na miejsce skierowano pięć zastępów z komendy w Zamościu oraz OSP w Mokrem i Bortatyczach.
Kiedy strażacy dojechali, palił się dach budynku. Na zewnątrz znajdowała się już mieszkająca w nim 80-latka. Starsza pani zdołała w porę opuścić dom, bo miała w nim czujkę pożarową i głośny sygnał alarmu wybudził ją ze snu. Schronienia udzielił jej sąsiad. Kobieta doznała tylko niegroźnych poparzeń ręki. Pomocy udzielono jej na miejscu. – O zdarzeniu poinformowany został również ośrodek pomocy społęcznej, który zobowiązał się do opieki nad tą panią – mówi mł. Bryg. Marcin Żulewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Ogień na szczęście dość szybko udało się stłumić. Ale spalił się dach, częściowo również ściany i strop, a także wyposażenie, m.in. pralka, lodówka i meble.
– Wstępne straty oszacowano na kwotę 150 tys. zł. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej – informuje Żulewski.