Znaleziona na wysypisku śmieci w Dębowcu (gm. Skierbieszów) dziewczynka urodziła się żywa wskazują wstępne wyniki sekcji zwłok noworodka.
- Czekamy na protokół oraz wyniki kolejnych badań, m.in. ustalenia profilu DNA - powiedział nam Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Zamościu, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa dziecka nieustalonej tożsamości.
Grozi za to nawet dożywocie. Policja cały czas szuka matki. - Zabezpieczana jest dokumentacja medyczna w przychodniach i gabinetach lekarskich - mówi Kubik. - Interesują nas kobiety z Zamościa i okolic, które miały wyznaczony termin porodu na kwiecień. Do wszystkich trzeba dotrzeć.
Trop prowadzi do Zamościa, bo odpady z martwym noworodkiem trafiły do Dębowca najprawdopodobniej z kontenerów na osiedlach Brzozowa i Zamoyskiego. Policja liczy na pomoc mieszkańców.
- Jak na razie nie było żadnego sygnału, który mógłby nas doprowadzić do matki dziecka - mówi kom. Joanna Kopeć, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Przypomnijmy, że makabrycznego odkrycia dokonali w poniedziałek rano pracownicy składowiska odpadów. Owinięte w prześcieradło zwłoki noworodka ukryte były w reklamówce razem z prawidłowo odciętą pępowina, łożyskiem oraz damskimi, zakrwawionymi spodniami od dresów. Do porodu doszło kilkanaście godzin wcześniej, a ciąża była najprawdopodobniej donoszona.
(LEW)