W zamojskim sądzie rozpoczął się proces księdza, który potajemnie nagrywał nagie dziewczynki. Łukasz P. grasował w przymierzalniach i toaletach. Do nagrań wykorzystywał m.in. kamerę zamontowaną na bucie.
Duchowny próbował uniknąć procesu. Chciał dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu. Prokuratura początkowo zgodziła się na takie rozwiązanie. Później jednak śledczy wycofali z sądu stosowny wniosek. Ze względu na charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych, proces postępowanie będzie jednak prowadzone za zamkniętymi drzwiami.
Łukasz P. – wikary z Wielączy k. Zamościa został zatrzymany latem 2017 r. W towarzystwie czterech duchownych spędzał wówczas wakacje w Chorwacji. Księdza przyłapano, kiedy w przymierzalni na plaży filmował rozebraną nastolatkę. Łukasz P. trafił w ręce policjantów. Szybko okazało się, że bohaterka nagrań nie ma 15 lat. Łukasz P. usłyszał więc prokuratorskie zarzuty. Przyznał się do winy i wyraził skruchę. Chciał dobrowolnie poddać się karze nałożonej przez tamtejszy sąd.
Nie był to jednak koniec sprawy. Po zatrzymaniu Łukasza P. śledczy przejęli jego komputer i telefon. W pamięci urządzeń elektronicznych znaleźli bogatą kolekcję nagrań z rozebranymi kobietami. Wykonano je ukrytą kamerą – w przymierzalniach i damskich toaletach.
Strona chorwacka przekazała cały materiał prokuraturze w Zamościu. Następnie tutejsi policjanci sprawdzili mieszkanie Łukasza P. Na plebanii w Wielączy znaleźli setki filmów i zdjęć. Część z nich powstała w zamojskiej galerii handlowej Twierdza. Na nagraniach były m.in. nastoletnie dziewczynki.
Z ustaleń prokuratury wynika, że nagrywając w przymierzalniach wikary używał kamery przyczepionej do buta. Ksiądz montował również kamery w damskich toaletach. Na nagrania wybierał się nie tylko do sklepów. Okazało się, że niektóre z filmów powstały podczas wyjazdów oazowych. Łukasz P. mógł to robić wielokrotnie. Pracował bowiem z młodzieżą zaangażowaną m.in. w Ruch Światło-Życie.
Po ujawnieniu tych materiałów duchowny uzgodnił z prokuratorem karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Miał również zapłacić 4,5 tys. zł grzywny i oddać się pod dozór kuratora. Po skierowaniu wniosku do sądu, prokuratura zmieniła jednak stanowisko dotyczące kary. Wpłynęła na to „ponowna analiza materiału dowodowego”. Postępowanie zakończyło się aktem oskarżenia przeciwko Łukaszowi P. Duchownemu postawiono siedem zarzutów. Łukasz P. odpowie za posiadanie pornografii z udziałem nieletnich oraz nagrywanie wizerunków nagich osób bez ich zgody. Łukasz P. nagrał około 30 osób. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Podczas śledztwa wikary przyznał się do wszystkich zarzutów. Wyraził skruchę i przekonywał, że wszystkiego żałuje. Wyjaśnił, że dziecięca pornografia miała mu pomóc w rozładowaniu stresu. Wikary został przeniesiony do innej diecezji.