Na mapie administracyjnej województwa lubelskiego jest w tej chwili 41 miast, z czego 10 w naszym regionie.
W zeszłym roku do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wpłynęły dwa wnioski o nadanie statusu miasta Boguchwale na Podkarpaciu oraz Końskowoli na Lubelszczyźnie. Udało się tylko tej pierwszej miejscowości. Dlaczego? – Rada Ministrów argumentowała negatywną decyzję m.in. zbyt szerokim określeniem granic proponowanego miasta, małym poparciem mieszkańców oraz negatywną opinią wojewody – informuje Jarosław Buczek z MSWiA.
Kilka miesięcy temu członkowie Stowarzyszenia „Turobińszczyzna” napisali list otwarty do premiera RP, w którym domagają się przywrócenia praw miejskich ich miejscowości. Na tym na razie się skończyło. – Sprawa jest otwarta, choć Rada Gminy nie podjęła do tej pory stosownej uchwały – informuje Alfred Sobótka, wójt Turobina. – Zdania są podzielone. Atutem jest na pewno wspaniała przeszłość.
Bo do tego, by stać się miastem, miejscowość musi spełnić kilka warunków. Przy ocenie bierze się pod uwagę m.in. kryteria urbanistyczne (typ, zawartość i gęstość zabudowy), administracyjne, określające rolę i funkcję danej miejscowości w województwie lub regionie, demograficzne (miejscowość powinna liczyć co najmniej 2000 mieszkańców, z których ponad 60 proc. utrzymuje się z działalności pozarolniczej), a także historyczne.
To ostatnie kryterium Turobin spełnia. Gorzej jest z aspektem demograficznym, bo osada systematycznie się wyludnia. W tej chwili mieszka tam 1030 osób. Podobnie jest zresztą w liczącym 1131 mieszkańców Łaszczowie, którego władze rozważały kilka lat temu możliwość ubiegania się o odzyskanie utraconych po powstaniu styczniowym praw miejskich.
Wszystko wskazuje więc na to, że najmłodszym na Zamojszczyźnie miasteczkiem pozostaną Tyszowce, które prawa miejskie odzyskały 1 stycznia 2000 r.