W Zamościu został już przygotowany nowy punkt szczepień w miejsce spalonego. – To jest zdziczenie obyczajów. W XXI wieku, ja nie wiem co to za hołota – komentują nocny atak mieszkańcy.
– To, co się wydarzyło, jest skandaliczne. Dziwię się, że nikt nie pilnuje punktów szczepień, które powinny być strzeżone przez całą dobę. Zwłaszcza po tym, co się ostatnio dzieje w Polsce. Przecież to już nie pierwszy atak. Działania organizacji antyszczepionkowych, powinny być już dawno skutecznie zduszone – uważa Jakub Koper, mieszkaniec Zamościa, którego spotkaliśmy na Rynku Solnym. To tam działał mobilny punkt szczepień, który został podpalony w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rano zamiast chętnych do szczepień pacjentów, można tam było zobaczyć policyjne patrole. – Jestem zaskoczona, że to się stało właśnie u nas w Zamościu. I to w centrum miasta, przed ratuszem. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Chociaż nie wszyscy są tu za szczepieniami. Z tym jest problem – przyznaje pani Barbara z Zamościa.
Inni też nie przebierają w słowach. – To jest zdziczenie obyczajów. W XXI wieku, ja nie wiem co to za hołota. Moim zdaniem to przyjezdni, u nas ludzie raczej popierają szczepienia – ocenia jeden z mieszkańców Zamościa.
– To jest nienormalne. Jak komuś nie odpowiadają szczepienia, to niech tego nie robi, ale robić coś takiego, niszczyć mienie. Dla mnie to nie do pomyślenia, jestem przeciwna takiej nienawiści – komentuje mieszkanka Zamościa.
– Nie mam słów. To, co widziałem mrozi krew w żyłach. Widzimy spalony kontener, wnętrze wygląda o wiele gorzej. Podobnie jest w powiatowej stacji sanepidu. Można to podsumować tylko jednym: doszło do aktu terroru, który jest skierowany nie tylko wobec tych osób, które pracują w tych miejscach, ale też wobec państwa polskiego. Nie ma na to innego określenia – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, który przyjechał w poniedziałek do Zamościa. – Celem tych ataków jest zniechęcenie do szczepień. A to w kontekście zbliżającej się czwartej fali oznacza tylko jedno: ryzyko lockdownu i doprowadzania do emocji społecznych - dodał szef resortu zdrowia. Wskazał nie tylko na sprawcę, ale też „osoby, które go inspirowały”.
– To jest przekroczenie granicy, które upoważnia państwo do podjęcia surowych i stanowczych kroków. Nie będę pozwalał na bezkarne hejt i groźby wobec osób, które są zaangażowane w akcję szczepień – zaznaczył Niedzielski i zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu, „podejmie temat walki ze środowiskiem antyszczepiennym”. Ponadto w trybie pilnym, chce wprowadzić rozwiązanie, które pozwoli na to, żeby pracownicy punktów szczepień byli traktowani jak funkcjonariusze publiczni. – Będą podlegali specjalnej ochronie prawnej. I każde zagrożenie czy groźba będą karane ze szczególną surowością – zaznaczył minister zdrowia.
Jak precyzował, chodzi o stawianie zupełnie nowych zarzutów, m.in. ze zniszczeniem mienia, zagrożeniem dla zdrowia. W grę wchodzi też szczególny nadzór prokuratorski nad takimi sprawami.
Niedzielski wyznaczył nagrodę za pomoc w zatrzymaniu sprawcy podpaleń w Zamościu. – Podjąłem decyzję, żeby osobie, która pomoże złapać sprawcę tego zdarzenia wypłacić specjalną nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych. We współpracy z policją taką nagrodę przyznam – zapowiedział Niedzielski. – Chciałbym zachęcić wszystkich, którzy mają jakiekolwiek informacje na ten temat o przekazywanie ich policji. Jesteśmy w komfortowej sytuacji, bo cała okolica jest objęta szczegółowym monitoringiem. Z całą surowością będziemy ścigali tych bandytów – podkreślił.
Policja opublikowała nagrania z monitoringu. – W związku z tą sprawą na razie nikt nie został jeszcze zatrzymany - powiedział nam po godz. 15 Andrzej Fijołek, rzecznik lubelskiej policji.
– To jest kwestia czasu. Najbliższe godziny będą skierowane na to, żeby zatrzymać sprawcę – insp. Jerzy Czebreszuk, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie. Dodał, że w związku z tą sprawą została powołana specjalna grupa, w której są policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak podkreślił, punkty szczepień mają być też lepiej chronione. – Będziemy kierowali w te miejsca patrole z większym natężeniem – zaznaczył Czebreszuk.
W Zamościu jest już przygotowany nowy punkt, w którym będzie można się zaszczepić przeciwko COVID-19. Znajduje się kilka metrów obok zniszczonego kontenera i został zorganizowany w autobusie komunikacji miejskiej. – Niebawem zostanie wyposażony w szczepionki, bo niestety również szczepionki, które znajdowały się w lodówkach zostały zniszczone. Czekamy na dowóz – poinformował Robert Gmitruczuk, wicewojewoda lubelski.