W Zamościu wszystkie punkty szczepień - stacjonarne i mobilne - zostały objęte wzmocnionym nadzorem policji - poinformował Robert Gmitruczuk, wicewojewoda lubelski. Powołano też zastępczy punkt w miejsce tych, które zostały podpalone.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej wojewoda poinformował, że wszystkie punkty szczepień na terenie województwa zostaną "zabezpieczone" przed atakami wandalizmu - dotyczy to punktów stacjonarnych i mobilnych. Nadzór nad ich bezpieczeństwem ma wzmocnić policja.
Robert Gmitruczuk poinformował, że po ataku wandali na punkty szczepień w Zamościu został zorganizowany zastępczy punkt, w którym będzie można kontynuować szczepienia mieszkańców miasta. Jak wyjaśnił, są do niego dowożone szczepionki, te, które były przechowywane w zaatakowanym punkcie, zostały zniszczone.
Wicewojewoda zachęcał mieszkańców, by nie rezygnowali ze szczepień. – Te punkty są bezpieczne i zabezpieczone przez odpowiednie służby – zapewnił.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w Zamościu doszło do "bandyckiego aktu". "Sprawca podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz podpalił punkt szczepień" - powiedział.
Rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie kom. Andrzej Fijołek powiedział, że do pożarów doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Najpierw ogień pojawił się w mobilnym punkcie szczepień, ustawionym na Rynku Solnym w Zamościu, a potem w budynku powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ulicy Peowiaków. – Według wstępnych ustaleń sprawca wybił tam szybę w podpiwniczeniu i podpalił wnętrze – powiedział Fijołek.
Zaznaczył, że w pożarach nikt nie ucierpiał. Policja poszukuje sprawcy podpaleń.
Minister zdrowia wyznaczył 10 tys. zł nagrody za pomoc w zatrzymaniu sprawcy.