Miliony dla zamojskich bezrobotnych. Większość dała UE

– Wiosną zaczęliśmy od staży, wkrótce ogłosimy nabór wniosków o dotacje na założenie własnej działalności gospodarczej, ale realizowany ma być też szereg innych działań – mówi Katarzyna Kimak, wicedyrektor PUP w Zamościu.

I wylicza, że wszyscy bezrobotni w ramach tego projektu skorzystają z indywidualnego planu działania, a także pośrednictwa pracy lub poradnictwa zawodowego, a później, w zależności od określonych potrzeb, zostaną skierowni na staż bądź na szkolenie indywidualne albo grupowe, otrzymają bon na zasiedlenie, będą mieć doposażone stanowisko pracy, pójdą na prace interwencyjne lub też np. założą z dotacją własną firmę.

I to wszystko do końca czerwca przyszłego roku.

Oczywiście niezależnie od projektu „Kompleksowo-Zawodowo”, podobne działania zamojski pośredniak prowadzić zamierza dzięki środkom z innych źródeł, np. Funduszu Pracy czy też rezerw ministerialnych.

– Zapotrzebowanie jest naprawdę ogromne, a osoby zarejestrowane w urzędzie bardzo chętnie korzystają z różnych form wsparcia – podkreśla dyrektor Kimak.

Jako przykład podaje niedawny nabór wniosków o dotacje. O pieniądze na własne firmy wystąpiło wówczas ponad 100 osób, środki były przewidywano dla 50. Aby odrzucić jak najmniejszą liczbę wniosków, trzeba się było nieźle nagimnastykować i poszukać pieniędzy. – Ostatecznie udało nam się zapewnić dotacje 87 osobom, ale i tak bewna grupa skorzystać nie mogła – rozkłada ręce Katarzyna Kimak.

Na koniec czerwca br. w zamojskim PUP zarejestrowanych jako bezrobotne były dokładnie 4 832 osoby. To wynik lepszy niż rok temu. Wówczas bezrobotnych w mieście i powiecie było ponad 5 tys.

Dodajmy na koniec, że na kwotę przeszło 9,9 mln zł w tej edycji projektu „Kompleksowo-Zawodowo” składa się ok. 8,4 mln zł ze środków unijnych oraz ponad 1,4 mln zł z budżetu państwa. Nieco mniej niż połowa całości zostanie wydana do końca tego roku, reszta (5,5 mln) w przyszłym.