Jeszcze w tym roku z krajobrazu Biłgoraja ma zniknąć kilkanaście drzew. Urzędnicy zapewniają, że wycięte zostaną tylko stare i schorowane, takie, które mogą zagrażać przechodniom.
Do końca roku z miejskiego krajobrazu ma zniknąć kilkanaście kolejnych drzew. Najwięcej, bo aż 10, ściętych zostanie na terenie cmentarza przy ulicy Lubelskiej. - Dotychczas ścinkę wykonywali pracownicy brygady porządkowej magistratu. Do wycięcia drzew na cmentarzu będziemy musieli zatrudnić specjalistyczną ekipę, bo rosną tam wyjątkowo wysokie okazy. No a poza tym, nie chcielibyśmy uszkodzić nagrobków - tłumaczy Wiesław Kutryn, inspektor ds. bieżącego utrzymania miasta z UM w Biłgoraju.
Części mieszkańców ta inicjatywa bardzo się podoba. - Widziałem kiedyś takie ścięte drzewo. Było całkiem puste w środku. Przecież wystarczyłby jeden silny podmuch i na pewno by się przewróciło. Mogłoby dojść do prawdziwej tragedii - uważa Maria Bździuch z Biłgoraja.
Ale nie brakuje też obrońców zieleni. - Jak będą tak te drzewa wycinać jedno za drugim, to będziemy mieć betonowe miasto. A przecież Biłgoraj już i tak nie należy do najładniejszych. Zdobi go właściwie tylko ta zieleń - komentuje Lucjan Wawrzyniec. - Nie uprawiamy partyzantki - uspokaja Kutryn. - Najpierw dokładnie badamy dane drzewo. Jeżeli okazuje się, że trzeba je wyciąć, wówczas zwracamy się do Starostwa Powiatowego o pozwolenie. No i w miejsce każdego wyciętego, pojawia się kilka nowych. Nie są to drzewka małe, ale takie do 2 metrów wysokości. Miasto na pewno nie zostanie pozbawione zieleni - obiecuje urzędnik.