Lubelski przedsiębiorca chce rozbudować swój funkcjonujący w Zamościu punkt składowania odpadów. Złożył w związku z tym wniosek w magistracie. Decyzji jeszcze nie ma, ale jeden z radnych już jest zdecydowanie na „nie”.
Temat został poruszony na sesji w połowie maja. W sprawozdaniu prezydenta przedstawionym radnym znalazła się informacja, że w marcu przedsiębiorca z Lublina zajmujący się m.in. skupem surowców wtórnych złożył wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia, które miałoby polegać na rozbudowie składowiska odpadów przy ul. Zagłoby 10 w Zamościu.
Zaniepokoiło to Janusza Kupczyka, radnego klubu Koalicji Obywatelskiej. – Dla mnie to trochę bulwersujące, zwłaszcza że tam powstało niedawno nowe osiedle. Chciałbym wiedzieć, czy to będzie ze szkodą dla mieszkańców – dopytywał.
Odpowiedzi nie otrzymał podczas sesji. Dotarła do niego dopiero niedawno. Została podpisana przez wiceprezydent Martę Pfeifer.
Z pisma wynika, że na mocy dotychczas wydanych decyzji w punkcie przy Zagłoby 10 zbieranych jest 17 rodzajów różnych odpadów. Natomiast właściciel chciałby móc przyjmować ich tutaj jeszcze więcej. Chodzi mu m.in. o baterie i akumulatory ołowiowe, a także kable zawierające ropę naftową, smołę i inne substancje niebezpieczne. Poza tym, przedsiębiorca zamierza rozbudować to składowisko i wykorzystać do tego znajdujący się w obrębie działki utwardzony plac o powierzchni 250 m. kw.
– Te informacje niepokoją mnie jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że zgody na tę rozbudowę nie będzie – oburza się Janusz Kupczyk.
Przekonuje, że błędem byłoby powiększanie tego miejsca, zwłaszcza, że w sąsiedztwie jest osiedle mieszkaniowe. – A skoro chodzi o odpady niebezpieczne, to tym bardziej nie wyobrażam sobie, aby coś takiego mieszkańcom fundować. Tego rodzaju składowiska w ogóle nie powinny powstawać w centrum miasta – argumentuje radny.
W piśmie, jakie do Kupczyka dotarło z magistratu jest informacja, że planowane przedsięwzięcie zostało zakwalifikowane jako „mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko”, dlatego wystąpiono o opinie m.in. do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, inspektoratu sanitarnego oraz Wód Polskich.