NIK prześwietlił inwestycje w Zamościu. Zastrzeżenia są do budowy Domu Dziecka i remontu Akademii Zamojskiej. Władze Zamościa odpowiadają na krytykę Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o miejskie inwestycje, przy których miano popełnić poważne błędy.
NIK ma poważne zastrzeżenia nie tylko do Zamościa, ale także do Puław, Świdnika i Lublina. To właśnie inwestycje w tych miastach pod lupę wzięli kontrolerzy.
>>Więcej o wynikach kontroli NIK w tym miejscu<<
Kontrola zakończyła się nawet zawiadomieniami do prokuratury. Nie dotyczyły jednak Zamościa. Mimo to, co do władz miasta są poważne zastrzeżenia.
– Z jednej strony samorządy narzekają na brak środków, że nie mają pieniędzy, a z drugiej strony takie zbyt liberalne podejście do aneksowania umów, odraczania, przesuwania terminów jest pozbawianiem należnych dochodów – mówi na specjalnej konferencji prasowej p.o. dyrektor lubelskiej delegatury NIK Edward Szempruch.
NIK w Zamościu
Co do zamojskich inwestycji, to zarzuty NIK dotyczą no. tego, że dodatkowo zapłacono 24,6 tys. zł projektantowi rozbudowy Zamojskiego Domu Kultury za nadzór autorski, chociaż i tak były to jego obowiązki.
– Nierzetelnie opisano przedmiot zamówienia na roboty budowlane dotyczącego remontu konserwatorskiego Akademii Zamojskiej oraz rozbudowy ZDK w Zamościu w postępowaniach przetargowych, co skutkowało w przypadku ZDK zakwalifikowaniem części robót o łącznej wartości 1,47 mln złotych, jako dodatkowe – dodaje NIK i uzupełnia, że przy budowie Domu Dziecka część prac zlecono na działce, choć miasto nie miało dokumentu potwierdzającego prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Tomasz Kossowski, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta i Funduszy Zewnętrznych UM Zamość przypomina, że zgodnie z przepisami zawartymi w ustawie Prawo zamówień publicznych, zamówienie na roboty budowalne opisuje się za pomocą dokumentacji projektowej oraz specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych, które przygotowują projektanci – osoby posiadające wymagane uprawnienia i to te osoby odpowiadają za właściwe przygotowanie dokumentów.
– W przypadku remontu obiektu zabytkowego nie ma możliwości dokonania precyzyjnego opisu przedmiotu zamówienia – tak odpowiada na zarzuty NIK dotyczące XVI-wiecznego obiektu Akademii Zamojskiej.
Dodaje, że w przypadku tego rodzaju inwestycji dokumentacja projektowa stanowiąca podstawę opisu przedmiotu zamówienia zawiera konieczność prowadzenia badań architektonicznych, archeologicznych i konserwatorskich. – To dopiero w trakcie realizacji inwestycji powstają ostateczne dokumentacje techniczne uwzględniające wszelkie nowe odkrycia i wnioski konserwatorskie wynikające z prowadzonych badań – mówi.
I podaje przykład, że w remontowanym budynku dawnej AZ nawet w zeszłym tygodniu na jednej z elewacji odkryto nieznany dotąd portal, a wcześniej m.in. polichromie w kilku pomieszczeniach. W takich przypadkach służby konserwatorskie zawsze wskazują na konieczność korekty uzgodnionej dokumentacji, zalecają jej uaktualnianie o dokonane odkrycia i znaleziska lub wskazują na konieczność odmiennego sposobu realizacji prac w stosunku do pierwotnie przyjętego projektu.
Zdaniem Kossowskiego, trudno mówić o „nierzetelnym opisie zamówienia” jeżeli przedmiotem remontu jest XVI-wieczny obiekt zabytkowy. W celu jak najlepszego rozpoznania, jak i odrestaurowania zabytku służby konserwatorskie nakazały miastu uszczegóławianie dokumentacji badawczej i projektowej po wyłonieniu wykonawcy robót w trakcie realizacji prac.
Kossowski dodaje ponadto, że ustawa Pzp dopuszcza możliwość realizacji prac dodatkowych. Umowy zawierane w Zamościu także przewidują taką możliwość.
– Prace w ZDK były prowadzone w oparciu o dokumentację zakładającą wysokość budynku na ponad 12 metrów. W trakcie okazało się, że budżet, jakim dysponujemy będzie niewystarczający. Aby zmieścić się nim, konieczne było przeprojektowanie np. w zakresie remontu klatki schodowej czy sznurowoni i obniżenie budynku o ok. 6 metrów. Na dobrą sprawę mogliśmy wtedy inwestycję wstrzymać, zlecić kolejny projekt, płacąc za niego kilkaset tysięcy złotych. Zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy z biurem projektowym o sprawowanie rozszerzonego zakresu nadzoru autorskiego i poniesienie kosztów na poziomie niespełna 25 tys. zł – mówi Stanisław Flis, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich i Zamówień Publicznych.
Co do zarzutów o wykonanie dodatkowych zadań przy rozbudowie ZDK, co skutkowało wydatkowaniem 1,47 mln zł wyjaśnia, że po prostu w trakcie realizacji inwestycji okazało się, że są do wykonania prace konieczne, by budynek, jako obiekt użyteczności publicznej spełniał wymogi bezpieczeństwa np. w zakresie funkcjonowania wentylacji czy sygnalizacji pożarowej. Doszedł też szereg innych robót budowlanych, zakwalifikowanych jako tzw. roboty dodatkowe, których możliwość zlecania przewidywała umowa zawarta z wykonawcą.
– W przypadku zarzutu o braku dokumentu do prawa dysponowania terenem przy przebudowie Domu Dziecka rzecz dotyczy tylko fragmentu chodnika i miejsc parkingowych pod potrzeby placówki. Miasto miało zapewnienie komendy wojewódzkiej policji, że teren zostanie przekazany, ale sformalizowane to zostało w terminie późniejszym – przyznaje dyr. Flis. I dodaje: – Nadrzędnym celem jest dla mnie zawsze zgodne z prawem zrealizowanie inwestycji, jednak gdybym czekał na spełnienie wszelkich formalności, to rozpoczęlibyśmy ją dużo później.
Podkreśla, że te obszerne wyjaśnienia złożono po kontroli w NIK i zostały one przyjęte bez jakichś specjalnych zarzutów.