Do motylarium właśnie przyjechały nowe poczwarki motyli. Urodziły się kangury, lemury i kuce szetlandzkie. W zamojskim zoo robi się coraz tłoczniej.
Poczwarki motyli kupujemy w Wielkiej Brytanii. Sprowadzamy 2-3 partie po sto poczwarek specjalnie na sezon letni, by turyści mogli oglądać proces przepoczwarzania się w motyla – mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor zamojskiego zoo.
Z ogrodu zoologicznego w Pradze przyjechały do Zamościa wiewiórki przylądkowe. Zamojski Ogród Zoologiczny to jedyne zoo w Polsce, w którym obejrzeć przedstawicieli tego gatunku.
– Mamy dwa samce i trzy samice. Są trochę podobne do surykatek i żyją w tym samym środowisku. Dlatego w naszym zoo mieszkają razem – tłumaczy dyrektor.
Już doszły do siebie przechwycone na polsko-ukraińskiej granicy papugi żako i ary. Ptaki chciał przemycić 53-letni Ukrainiec. Gdy 13 kwietnia trafiły do zoo były w fatalnym stanie. Jedna w ogóle nie mogła latać.
– 600 kilometrów jechały w pudłach. Nie wiemy, czy miały wodę. Mimo to ich stan szybko się poprawił. Już na drugi dzień mogły pić i jeść – mówi Anna Nowicka-Sidor z działu hodowlanego zoo.
Dwa tygodnie temu w zoo urodził się kangur Walabia Bennetta. Pojawiły się również pelikany małe, które przyjechały z chorzowskiego zoo. W Zamościu zobaczymy też kaczkę czuprynkę, kaczkę podgorzałkę i nowe małpy. W połowie kwietnia urodził się kolejny lemur typu katta, a kilka dni temu po 158 dniach inkubacji z jaja wystawił głowę waran. To pierwszy waran, który się wykluł w prawie stuletniej historii zoo.
Na tym nie koniec. Zwierząt będzie jeszcze więcej. – Ptaki składają jaja, prawdopodobnie urodzą się również małpy i zwierzęta kopytne – przypuszcza pracownik zoo.
Zaobserwowano również krycia u drapieżników.