BKR OHP. Taki napis przyozdabia od kilku dni prawe ramię 14-letniego wychowanka OHP w Zamościu. Tatuaż wydziergali mu siłą starsi koledzy. Wczoraj policja zatrzymała jednego z nich
Środa. Internat OHP przy ul. Kilińskiego. Zbliżała się godz. 22, gdy do pokoju Michała weszło dwóch siedemnastolatków, uczniów szkoły zawodowej. Mieli ze sobą maszynkę do robienia tatuaży (samoróbkę). Tatuaż zamówił ich rówieśnik, a zarazem współlokator Michała.
Rozochoceni efektem swojej pracy, chłopcy postanowili wykonać tatuaż również 14-latkowi. - Nie chciałem żadnego tatuażu - zarzeka się gimnazjalista spod Łęcznej, który przyjechał do Zamościa dwa tygodnie temu.
Na nic zdały się jego protesty. Starsi koledzy skrępowali mu siłą ręce. - Jeden przytrzymywał, a drugi na prawym ramieniu wytatuował napis o treści BKR OHP - powiedziała nam wczoraj komisarz Teresa Tukiendorf, rzecznik zamojskiej policji.
Co oznacza ten skrót? - Jak się nam udało ustalić: Boże, Kopsnij Rozum. Ochotnicze Hufce Pracy - informuje rzecznik.
Na odchodne zagrozili Michałowi, żeby nikomu na ten temat nic nie mówił, bo w przeciwnym razie może się to źle dla niego skończyć. Sprawa wyszła jednak na jaw. - Natychmiast powiadomiliśmy o tym zdarzeniu policję - mówi Piotr Bochniak, kierownik internatu. - Trzech 17-latków usunęliśmy dyscyplinarnie. Wszyscy naruszyli regulamin. Poza tym we wszystkich pokojach zamontowaliśmy zamki. Skończą się nocne wędrówki z pokoju do pokoju.
Wczoraj zamojska policja zatrzymała jednego ze sprawców przymusowego tatuowania. Trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań. - Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Szukamy też drugiego sprawcy - poinformowała nas wczoraj po południu rzecznik zamojskiej policji. - Obydwaj odpowiedzą za pozbawienie 14-latka wolności i zmuszanie go do określonego zachowania. Grozi za to od roku do 10 lat więzienia. Trzeci nie brał udziału w przymusowym tatuowaniu, więc jest poza kręgiem zainteresowania policji.
W internacie OHP przy ul. Kilińskiego mieszka ok. 100 chłopców i dziewcząt z Lubelszczyzny w wieku 14-23 lat. Ok. 70 z nich miało już konflikt z prawem.
Podpalił kolegę
i podpalił go. Poszkodowany doznał rozległych poparzeń szyi i barku. Leżał w szpitalu. Sąd ukarał sprawcę podpalenia grzywną.