Mariusz M. z Ulowa (gm. Tomaszów Lubelski) stracił rękę w ubiegły wtorek, obsługując piłę tarczową. Wczoraj, tuż po operacji, czuł się dobrze. – Możemy mówić o sukcesie – powiedział Dziennikowi docent Jerzy Jabłecki, ordynator chirurgii trzebnickiego szpitala. Wczoraj rano krew w przyszytej dłoni krążyła już normalnie. Mieszkaniec Ulowa zostanie w szpitalu jeszcze co najmniej dwa tygodnie. – Teoretycznie mogą wystąpić komplikacje – zastrzegł Jabłecki, ale dodał, że wiele zależy od pacjenta: Czeka go długa rehabilitacja. Dopiero za pół roku okaże się, na ile odzyska sprawność przyszytej kończyny.
Tomaszowska policja nadal bada okoliczności wtorkowego wypadku. Wczoraj miał być przesłuchiwany właściciel tartaku, w którym pracował Mariusz M.