Pod swoimi postami „lajki” mogą liczyć na dziesiątki, a czasem setki. Uśmiechają się już z plakatów i billboardów. Niebawem do skrzynek na listy najpewniej trafią ich wyborcze ulotki. A kampania dopiero nabiera tempa. Przyjrzeliśmy się tej, jaką dotychczas prowadziła piątka kandydatów na prezydenta Zamościa.
Oficjalnie z informacją o starcie jako pierwszy wyszedł Rafał Zwolak. Zrobił to jeszcze zanim termin wyborów samorządowych został ogłoszony, bo przed Bożym Narodzeniem. Na swoim facebookowym profilu zamieścił film nagrany na Rynku Wielkim. W tle miał ratusz oraz kilkudziesięciosobową grupę wsparcia, w której znalazł się np. b. prezydent Marcin Zamoyski.
– Decyzja Rafała o kandydowaniu wykrystalizowała się w listopadzie. Ogłosiliśmy ją w grudniu, rzeczywiście wcześniej niż inni, bo uznaliśmy, że nie ma już na co czekać. Chcieliśmy iść szerokim frontem – mówi Grzegorz Podgórski, jeden z kilku radnych obecnej kadencji, którzy w sztabie Zwolaka się znaleźli i wspólnie pracowali nad koncepcją jego kampanii wyborczej.
Z partią lub bez
Rafał Zwolak wielokrotnie podkreślał, że do żadnej partii politycznej nie należy i żadna oficjalnie go nie popiera (choć w jego komitecie honorowym jest poseł Polski 2050 Sławomir Ćwik). Zupełnie inaczej jest w przypadku Agnieszki Jaczyńskiej, której kandydaturę Platforma Obywatelska ogłosiła w drugiej połowie stycznia, a poparcia udzieliły również środowiska zamojskiej Nowej Lewicy, Inicjatywy Polskiej, a także Polskie Stronnictwo Ludowe. W tym wsparciu niemal wszystkich środowisk tzw. Koalicji 15 października Jaczyńska upatruje zresztą siłę swojej potencjalnej prezydentury, a na swoich spotkaniach z wyborcami przyjmuje też posłów i członków rządu.
Z poparciem Prawa i Sprawiedliwości (ogłosił to w lutym w Zamościu b. wicepremier Jacek Sasin) do wyborów po raz trzeci idzie urzędujący prezydent Zamościa Andrzej Wnuk. Jednak kolejny raz zarejestrował własny komitet wyborczy. Na jego plakatach i billboardach na próżno zresztą szukać logo partii Jarosława Kaczyńskiego. A kiedy w połowie lutego kandydat w mediach społecznościowych ogłosił start kampanii, to napisał m.in. „Moją partią jest Zamość”.
Bez żadnych partyjnych emblematów do wyborów idą również Sławomir Zawiślak, który mimo że jest posłem PiS, to startuje jako kandydat KW Stowarzyszenia Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna i Dariusz Zagdański. Ten kandydat co prawda mandat radnego uzyskał z listy PiS, ale w trakcie kadencji jego drogi z ugrupowaniem się rozeszły, w wyborach parlamentarnych był zgłoszony na senatora przez Konfederację, ale teraz zarejestrował własny komitet wyborczy.
Co kandydat, to kampania
Ile komitetów, tyle też sposobów na prowadzenie kampanii, których start niemal wszyscy kandydaci oficjalnie inaugurowali konferencjami dopiero na początku zeszłego tygodnia. Ale walczyć o swoją popularność i rozpoznawalność zaczęli znacznie wcześniej. Dało się to zaobserwować zwłaszcza w świecie wirtualnym.
Andrzej Wnuk już wiele tygodni temu uruchomił swój kanał na TikToku, dość aktywny jest też od dłuższego czasu na platformie Instagram i oczywiście swoim koncie na Facebooku. Zanim w przestrzeni miasta pojawiły się charakterystyczne żółto-szare plakaty z jego wizerunkiem, tu i ówdzie zawisły plansze z dużym kodem QR. Jeśli ktoś go zeskanował, to trafiał na internetową stronę prezydenta-kandydata.
– Pomysł na tę kampanię jest wynikiem wielomiesięcznych przemyśleń i dyskusji w gronie najbliższych współpracowników. Bo choć oficjalne ogłoszenie startu w wyborach nastąpiło niedawno, to zamiar ubiegania się o reelekcję pan prezydent zakomunikował już prawie rok temu w samorządowym biuletynie. Mieliśmy czas, aby się przygotować – mówi Piotr Orzechowski, szef sztabu wyborczego Wnuka i jednocześnie jeden z dwojga wiceprezydentów Zamościa.
Przyznaje, że plan działania na kolejne tygodnie też jest dopracowany, ale o szczegółach mówić nie chce. Zdradza jedynie, że Andrzej Wnuk zamierza brać udział w debatach ze swoimi konkurentami.
Drogą „przez żołądek do serca” poszedł Rafał Zwolak. Na walentynki rozdawał na ulicach Zamościa lizaki w kształcie serca, w Tłusty Czwartek wędrował przez miasto częstując przechodniów pączkami, a z okazji Dnia Kobiet z kwiatami. Oczywiście wszystko to było nagrywane, montowane i zamieszczane w mediach społecznościowych.
Z charakterystycznymi bochenkami w kształcie serca wszedł w kampanię wyborczą Dariusz Zagdański i nie zamierza z tego „gadżetu” rezygnować. – Znakiem szczególnym naszego komitetu jest otwartość na mieszkańców. Po prostu idziemy do ludzi z sercem, ale też konkretnym programem wyborczym. Stąd były te symboliczne chlebki na konferencji otwarcia kampanii. Na pewno też pojawią się na jej kolejnych etapach – mówi Dariusz Zagdański. Zapowiada, że prowadzona przez jego komitet kampania będzie raczej konwencjonalna. – Będziemy ją prowadzić zarówno w mediach społecznościowych, jak i podczas licznych, planowanych spotkań z mieszkańcami – dodaje.
Także na rozmowy z wyborcami stawia Agnieszka Jaczyńska. Ma już za sobą takie spotkania, m.in. na lokalnym targowisku podczas zbierania podpisów poparcia. – Przede wszystkim będę prowadziła kampanię merytoryczną oraz fair play. Nie zamierzam jednak uciekać od trudnych tematów dla obecnej zamojskiej władzy. W swojej kampanii, razem ze świetnym i bardzo kompetentnym zespołem kandydatów do Rady Miasta Zamość, będziemy przekonywali mieszkańców naszego miasta do tego, dlaczego Zamość zasługuje na więcej. Będziemy w pozytywny sposób informowali o wizji zawartej w naszym programie – zapowiada kandydatka.
Częstszych niż dotąd spotkań można się również spodziewać z Rafałem Zwolakiem. – Ci, którzy go znają, wiedzą, że to świetny kandydat na prazydenta. Do pozostałych dotrzemy – zapowiada Grzegorz Podgórski i mówi, że komitet jego kandydata ma jeszcze sporo „asów w rękawie”.