Zamość

23 kwietnia 2024 r.
7:36

Rafał Zwolak: Pogodzimy Zamość, bo moją partią są ludzie

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
0 A A
Rafał Zwolak, 48-letni absolwent socjologii na KUL, radny Zamościa od 2010 roku
Rafał Zwolak, 48-letni absolwent socjologii na KUL, radny Zamościa od 2010 roku (fot. Anna Szewc)

W pierwszej turze wyborów jego przewaga nad urzędującym prezydentem sięgnęła 2854 głosów. W drugiej była jeszcze większa. Różnica wyniosła 6035 głosów. O nocy wyborczej, planach na przyszłość, również kadrowych i jego konkurencie rozmawiamy z Rafałem Zwolakiem, zwycięzcą wyborów prezydenckich w Zamościu.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pańska pierwsza myśl, gdy w niedzielę po godz. 21 zaczeły spływać wyniki z komisji to...

– Jestem prezydentem. I będę robił wszystko co w mojej mocy, aby nasze miasto się zmieniało się na lepsze . Dla ludzi, dla wszystkich zamościan. No i oczywiście olbrzymia radość. Choć chyba bardziej niż ja cieszyła się moja cała drużyna, którą udało mi się przy mnie zgromadzić i zjednoczyć. Bo ja tego nie robiłem tak naprawdę dla siebie, tylko dla ludzi, mieszkańców naszego miasta

A kolejna myśl, kiedy obudził się pan w poniedziałek?

– Nie obudziłem się, bo nie spałem. Ale generalnie wynik wyborów przyjąłem ze spokojem. Wierzyłem w mądrość zamościan. Ta praca moja 14-letnia, bo tyle byłem radnym, po prostu dała efekty. Ja tych trzech kadencji nie przesiedziałem i nie przespałem. Tylko pracowałem, służyłem miastu. I to zostało dostrzeżone przez mieszkańców. Ludzie mi się swoimi głosami odwdzięczyli. To ich zasługa. Nie zakładałem, że aż tak bardzo. Przyznaję, wierzyłem w wygraną, ale każdy wynik byłem gotów przyjąć z pokorą. A spania nie było, bo długo rozmawialiśmy o mieście. Przychodziło też do sztabu wiele osób, aby mi pogratulować. To były bardzo miłe gesty.

 

Czyli jest radość, jest satysfakcja. A poczucie ciężaru odpowiedzialności za miasto? Bo Zamość to nie jest miasto byle jakie, ale wyjątkowe.

– Tak, to miasto z tradycją i kulturą. I ta tradycja musi być kontynuowana. Zadbam o to i wypromuję kulturę i turystykę. Dlatego w trakcie kampanii starałem się pokazać, że można sprowadzać do Zamościa osoby ze sfery kultury, które w przyszłości będą mogły wiele do naszego miasta wnieść. Stąd była m.in. wizyta aktora Tadeusza Chudeckiego, z którym rozmawialiśmy o rozwoju życia kulturalnego miasta, a także o tym, m.in., że Zamość można byłoby promować, gdyby u nas nakręcony został jakiś wartościowy, ciekawy serial. Katarzyna Bosacka, z którą może uda się nakręcić program o gotowaniu, który zareklamuje Zamość. Pomysłów jest wiele a to dopiero początek i jeszcze nie praca.

Kultura to jedno. A w jakim jeszcze kierunku powinien iść Zamość za prezydentury Rafała Zwolaka?

– Niezmiernie ważna jest gospodarka. Każdy prezydent urzędujący wcześniej chciał coś w tym kierunku zrobić. I każdy z nich chciał dobrze dla miasta. Nie udało się zrealizować jakichś spektakularnych osiągnięć inwestycyjnych. Najwięcej udało się zrobić za prezydenta Zamoyskiego - powstała strefa ekonomiczna. Przedsiębiorcy zostali w niej zwolnieni z podatków i dobrze, że to się stało. Ale przez ostatnich 9 lat w zasadzie nie pojawiły się w niej nowe firmy zewnętrzne, a jedynie przeniosły lokalne, już istniejące lub rozwijające swoją działalność. To nie dało wielu nowych miejsc pracy. Mam tu na myśli duży zakład, który zatrudni kilkaset osób.

To co zamierza pan zrobić, aby teraz się tacy inwestorzy pojawili?

– Trzeba postawić na dział, który się będzie zajmował szukaniem takich firm, ściąganiem ich do nas, zachęcaniem do inwestowania w Zamościu. Znam przypadki miast, którym się udało to zrobić. Obecnie trwa woja na Ukrainie i rynki mają utrudnioną sprawę, jest strach przez przyszłością. Ale to się skończy i to też może być kolejna szansa. Trzeba też szukać nie tylko w naszym regionie, ale w całej Polsce i za granicą. Jest cała Europa, Chiny i inne rynki, którym trzeba przedstawić ofertę, i pokazywać np. zalety rolnictwa wokół Zamościa i ludzi chętnych do pracy.

Ma się tym zajmować jakiś nowy wydział? Oddzielna komórka w Urzędzie Miasta?

– Niekoniecznie. Do wydziału, który jest (wydział rozwoju miasta i funduszy zewnętrznych – red.) i w którym już teraz pracują świetni ludzie, powinna być zatrudniona nowa, wykwalifikowana osoba z wyraźną wizją i umiejętnościami. I znam samorządowy w Polsce, gdzie takie rozwiązanie się sprawdziło. Mam na myśli np. Wadima Tyszkiewicza, byłego prezydenta Nowej Soli, który zresztą mnie wspierał. Kiedy on zaczynał rządy w swoim mieście miał potężne bezrobocie, ale zdołał to zmienić właśnie dlatego, że umiał zabiegać o przedsiębiorców. To ważne. Nie jest sztuką wydawać pieniądze na kredyt w infrastrukturę drogową, choć wiadomo, że to ludziom daje komfort. Sztuką jest stworzyć nowe miejsca pracy. Do tego będę dążył.

Po pańskim zaprzysiężeniu zmieni się w mieście prezydent. Zmienią się również wiceprezydenci. Kto zajmie takie stanowisko lub stanowiska?

– Tego nie wiem. Nie rozmawialiśmy o tym. Naprawdę. Mam oczywiście na oku parę osób, ale nie podjąłem decyzji. To na pewno musi być osoba związana z samorządem albo po prostu dobrze znająca te tematy, doświadczona. To może być ktoś z urzędu. Ale taką decyzję podejmę dopiero, gdy już zostanę prezydentem.

A nie będzie to Agnieszka Jaczyńska, kandydująca na prezydenta Zamościa, która przed drugą turą udzieliła panu poparcia?

– Tego nie wykluczam. Tylko Pani Agnieszka została wybrana na radną i myślę, ze zechce reprezentować mieszkańców w radzie miasta. Będziemy rozmawiać. To będzie decyzja nie tylko moja. Bo to ma być decyzja akceptowana przez moich współpracowników, radnych. Zgoda to jest coś, na czym bardzo mi zależy. I musi być to osoba, z którą tak jak ze mną będzie można nawiązać łatwy kontakt, który ułatwi współpracę.

Krytykował pan w przeszłości sposób zarządzania Zamościem przez Andrzeja Wnuka. Nie wszystko się panu podobało w pracy magistratu, również miejskich jednostek. Kto może się już pakować?

– Tak, moim zdaniem spółki nie były dobrze zarządzane, a ich prezesi zarabiali bardzo duże pieniądze i dostawali wysokie nagrody. Nie wiem czy wszyscy, ale część z nich na pewno zostanie wymieniona. Nie podabała mi się praca Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, nie podobała mi się praca Miejskiego Zakładu Komunikacji, także ostatnie sytuacje w Towarzystwie Budownictwa Społecznego nie były dobre (chodzi o zamianę działek z deweloperem – red.). Trudną spółką jest Zakład Gospodarki Lokalowej. Ale będę rozmawiał, wszystko jest przede mną.

Jeśli chodzi o dyrektorów, to wiem, z którymi chciałbym współpracować, a z którymi nie. Ale nazwisk nie chcę podawać. Natomiast podkreślam, że bardzo zależy mi na urzędnikach. Jak tylko oficjalnie obejmę urząd, będę chciał ze wszystkimi rozmawiać po to, aby poznać ich opinie. Bo wiem, że wielu z nich na takie rozmowy ma ochotę, a wcześniej po prostu się bali. Bali się do tego stopnia, że nawet przez wiele lat pod postami dotyczącymi miasta, na portalu internetowym bali się cokolwiek odezwać czy „polajkować” – bo władza patrzyła. Kadrowe sprawy to daleka droga. Na pewno liczyć się będą dla mnie osoby kompetentne. Takie które pracują dla miasta, a nie koleżanki i koledzy, którzy przyszli do urzędy dla pieniędzy.

A jest coś, co w prezydenturze Andrzeja Wnuka się panu podobało?

– Tak. I przecież chwaliłem go za wiele rzeczy. Podobały mi się aktywne przejścia dla pieszych, bo zawsze zależało mi na bezpieczeństwie. Posłuchał mnie. I dogadaliśmy się w tej kwestii i z UM i z Policją. Podobały mi się niektóre inwestycje i im szczególnie kibicowałem, np. zmiany na zalewie. Bo to było i jest potrzebne, służy rozwojowi turystyki i mieszkańcom. Cześc potrzebnej infrastruktury drogowej.

Dobrym pomysłem był też zakup autobusów elektrycznych, choć akurat moim zdaniem najpierw należało pomyśleć o farmie fotowoltaicznej, skoro mają jeździć tanio to najpierw lub w tym samym czasie stawia się farmę PV a potem kupuje autobusy. Prąd jest drogi, za chwilę pewnie zdrożeje, skończą się też tarcze.

Dobry menager przewiduje takie działania. U siebie w domu zainstalowałem instalację fotowoltaiczą, a potem zmieniłem wszystko na elektryczne - indukcja, podgrzewanie wody, ogrzewanie w sezonie jesiennym. Za prąd płaciłem rocznie 4,5 tyś, obecnie nie płace prawie nic.

I tak trzeba na to patrzeć. Na miasto jak na swój dom, o który należy dbać.

Dlatego, kiedy coś mi się podobało, to chwaliłem, a jeśli nie, to ganiłem. Zwłaszcza, że wiele lat byłęm w komisji rewizyjnej, która kontroluje działania prezydenckie. Tak jak za chwilę będzie kontrolowała mnie. I tak być powinno.

Jakim miastem jest według pana Zamość teraz, a jakim miastem miałby być za 5 lat?

– Miasto jest w tej chwili podzielone, na lepszych i gorszych. Ludzie są skłóceni. To mnie bardzo martwi i boli. Pogodzenie nas, mieszkańców będzie ciężkie, ale jeżeli Rada Miasta pokaże zgodę, a będę do tego dążył, to może się uda. A mamy szansę. Bo mój komitet i komitet Koalicji Obywatelskiej mają większość (po 6 mandatów – red.), ale znam radnych i z Prawa i Sprawiedliwości, i z komitetu prezydenta Wnuka. To są ludzie, z którymi umiem rozmawiać. I chcę z nimi współpracować. Natomiast największym problemem Zamościa są pieniądze, bo miasto jest bardzo zadłużone na 254 mln.

To jak wyjść z tych długów?

– Trzeba szukać oszczędności. Prezydent Wnuk chciał podwyższać podatki. Rada mu na to nie do końca pozwoliła. Ja będę robić wszystko, aby to nie było konieczne, bo mamy biedne społeczeństwo. Spore oszczędności jesteśmy w stanie wygospodarować w spółkach miejskich, np. obniżając pobory prezesów czy wiceprezesów. Dla pięciu spółek to jest plus minus półtora miliona złotych. Jeżeli z tego wysokiego uposażenia zrezygnujemy, obniżając ustawowy mnożnik, to jesteśmy w stanie pół miliona rocznie zaoszczędzić. Trzeba też przyjrzeć się dublowaniu stanowisk. Nie wszędzie musi być prezes i wiceprezes, czy dyrektor i wicedyrektor. Generalnie trzeba przeanalizować strukturę zatrudnienia.

Ale pewnie mieszkańcy będą oczekiwać inwestycji. Szanse na to, żeby to zrobić bez wkładu własnego są niewielkie.

– Ale popatrzmy na Chełm i prezydenta Jakuba Banaszka. Inwestował, a jednak przez ostatnią kadencję spłacił 14 mln zadłużenia (po publikacji rozmowy UM Chełm sprostował, że zadłużenie spadło o 44 mln zł - red.), a zrobił więcej inwestycji niż Zamość. Czyli się da. Trzeba szukać oszczędności. Może po prostu nie trzeba realizować każdej inwestycji, ale wybierać najwartościowsze, oglądając z każdej strony każdą złotówkę. Tak będzie.

Pieniądze unijne rozdziela Urząd Marszałkowski. Wicemarszałek Mulawa, przyjeżdżając z poparciem dla Andrzeja Wnuka przed drugą turą wyborów mówił, że wygrana tego kandydata jest gwarantem, że dotacje popłyną do Zamościa. Boi się pan, że teraz tych pieniędzy zabraknie?

– Absolutnie nie. To jest nieprawda. To był zwykły straszak. Będziemy pisać świetne projekty. I nie ma szans, abyśmy nie dostali na nie pieniędzy. Na rządowe wsparcie również możemy liczyć. Jestem o tym przekonany. Mam dobry kontakt z posłami i Platformy Obywatelskiej, ale też PiS.

Kończymy rozmowę?

– Tak, i na koniec bardzo chciałbym podziękować mieszkańcom. I mojej drużynie Zwolaka, bo to świetni ludzie, którzy patrzą, widzą i rozumieją wiele spraw. O wielu im opowiadałem. Bo prezydent Wnuk szukał poparcia w partii politycznej. A ja nie ściągałem do Zamościa polityków, bo moją partią są ludzie, mieszkańcy zamościa. I jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim, którzy na mnie postawili i bardzo mi w tej trudnej kampanii pomagali. Tak naprawdę to nie ja wygrałem wybory, ale oni. I to im należą się podziękowania – mieszkańcom zamościa. Mój start nie był dla mnie, ale dla nich. Będziemy razem zmieniać Zamość.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Dziadek w mundurze: „Najważniejsza jest dla mnie rodzina”

Dziadek w mundurze: „Najważniejsza jest dla mnie rodzina”

W Dniu Dziadka poznajmy starszego szeregowego specjalistę Marcina, żołnierza 2 Lubelskiej Brygady OT, ojca trzech synów i dumnie noszącego tytuł dziadka rocznej Anastazji. Największą wartością w jego życiu jest rodzina, a misją zapewnienie jej bezpieczeństwa.

PCK zawsze staje w obronie potrzebujących. Ponad 3 tysiące osób codziennie walczy o lepsze jutro
film

PCK zawsze staje w obronie potrzebujących. Ponad 3 tysiące osób codziennie walczy o lepsze jutro

W najnowszym programie Dzień Wschodzi porozmawialiśmy z Maciejem Budką, dyrektorem lubelskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. W trakcie rozmowy poruszyliśmy szereg istotnych tematów związanych z działalnością PCK w regionie.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejszy jest dla nas mecz z Lechią Gdańsk

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejszy jest dla nas mecz z Lechią Gdańsk

Piłkarze Motoru pierwszy raz od wielu tygodni musieli uznać wyższość rywali. Na szczęście we wtorek tylko przy okazji meczu sparingowego. Serbski zespół FK Jedinstvo Ub zakończył się porażką żółto-biało-niebieskich 1:2.

Zainwestował w „akcje Orlenu”. Zamiast zysków było 130 000 złotych strat
UWAGA

Zainwestował w „akcje Orlenu”. Zamiast zysków było 130 000 złotych strat

60-latek z gminy Poniatowa uwierzył w fałszywą reklamę inwestycji w „akcje Orlenu”. Postępując zgodnie z instrukcjami rzekomego „indywidualnego menagera” dokonywał przelewów na podane konta.

Australian Open. Iga Świątek jeden krok od finału

Australian Open. Iga Świątek jeden krok od finału

Iga Świątek idzie jak walec w tegorocznym Australian Open. W walce o półfinał polska tenisistka w dwóch setach pokonała Emmę Navarro. W spotkaniu doszło do jednej poważnej kontrowersji i to głównie dlatego ten mecz będzie zapamiętany na nieco dłużej niż inne, pewnie wygrane przez świątek

Cała prawda o telewizji
teatr
25 stycznia 2025, 16:00

Cała prawda o telewizji

Czy jesteście ciekawi, jak wygląda telewizja od środka? Cała prawda o kłamstwach i manipulacjach w przezabawnej komedii „Telewizja kłamie”. Znani aktorzy (Tamara Arciuch, Bartek Kasprzykowski, Bartosz Opania i inni) wcielają się w postacie znanych prezenterów telewizyjnych i osobowości telewizyjnych.

W środę MKS FunFloor Lublin ponownie wystąpi w hali Globus

Hit w hali Globus. MKS FunFloor Lublin gra z KPR Gminy Kobierzyce

W środę do hali Globus zawita KPR Gminy Kobierzyce. Dla Pawła Tetelewskiego będzie to najpoważniejszy z dotychczasowych sprawdzianów

Zamknięty przejazd, zamknięta droga – mieszkańcy Motycza i okolic mają dość

Zamknięty przejazd, zamknięta droga – mieszkańcy Motycza i okolic mają dość

Niektórzy pokonują tę trasę po kilka, kilkanaście razy dziennie. Wśród osób, które swoje plany „zderzają” z zamkniętymi rogatkami są m.in. sanitariusze i przewoźnicy. A pociąg, jak się okazuje, nie zawsze przejeżdża.

Od wielu lat zamojski finał WOŚP odbywa się w gościnnych progach Galerii Twierdza. Tak będzie i w tym roku
21 stycznia 2025, 9:00
galeria

Cały Zamość gra dla WOŚP. Wiemy, co w programie

Licytacje na allegro już trwają. We wtorek ruszą „Kiermasze z serduszkiem”, ale najwięcej w ramach 33. Finału WOŚP wydarzy się w Zamościu w niedzielę. Zresztą nie tylko w mieście, dla zamojskiego sztabu gra też cała gmina Zamość.

Mieszko Ćwik (w czarnym stroju) to znakomity rozgrywający

LNBA: Mistrzowie w drodze po kolejny tytuł

Matematyka buduje swoją przewagę w rozgrywkach Konferencji A LNBA.

Krzysztof Barszczewski to jeden z liderów TKKF Cukropol Pszczółka

Pod koszami Dziennika Wschodniego: Lisy lepsze od Pszczółek

Rozgrywki Pod koszami Dziennika Wschodniego im. Andrzeja Wawrzyckiego powoli wchodzą w decydującą fazę. Ciekawe jest zarówno na górze tabeli, jak i na tych dalszych pozycjach. W sobotę wracający po wielu latach nieobecności zespół TKKF Cukropol Pszczółka stoczył pasjonujący pojedynek z Flying Foxes.

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska pokonała Algierię

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska pokonała Algierię

W pierwszym meczu rywalizacji grupowej o Puchar Prezydenta IHF reprezentacja Polski pokonała Algierię 38:32. Stawką gry w drugiej części mistrzostw jest walka o miejsca 25-32.

Teatr Stary w Lublinie: Wszystkie bilety sprzedały się w 38 minut
NA SCENIE

Teatr Stary w Lublinie: Wszystkie bilety sprzedały się w 38 minut

Tu Jan Peszek i Andrzej Grabowski, a tam Smolik, Kev Fox i Dr Misio. Kto i na co przychodzi do Teatru? – rozmowa z Anną Struzik, kierowniczką działu ds. komunikacji i promocji w Teatrze Starym w Lublinie

Zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich e-papierosów? Rząd przyjął projekt ustawy
KONIEC E-DYMKA?

Zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich e-papierosów? Rząd przyjął projekt ustawy

Projekt wprowadza zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich jednorazowych i wielorazowych e-papierosów, w tym beznikotynowych oraz woreczków nikotynowych. Są też obostrzenia w używaniu e-papierosów w miejscach publicznych.

Rodzinne warsztaty rękodzieła. Są trzy terminy, ale liczba miejsc ograniczona
ZRÓB TO SAM

Rodzinne warsztaty rękodzieła. Są trzy terminy, ale liczba miejsc ograniczona

Ruszyły zapisy na warsztaty, podczas których będzie można wykonać unikatową ceramikę z najpopularniejszej pracowni w Polsce. Należy się spieszyć, liczba miejsc jest ograniczona.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium