Nie będzie renowacji pomnika Jeńców Radzickich stojącego przy ul. Śląskiej w Zamościu, kwatery żołnierzy Armii Czerwonej na Cmentarzu Wojennym Rotunda oraz mogiły partyzantów radzieckich z oddziału „Miszki Tatara”. Prezydent miasta chciał, żeby w kosztach prac partycypowała Federacja Rosyjska. Rosjanie pomysł zaakceptowali, ale mówią: Nie teraz.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Pod koniec lipca prezydent Zamościa Andrzej Wnuk zwrócił się do rosyjskiego ambasadora z propozycją partycypowania w kosztach prac remontowych wspólnych miejsc pamięci. W liście napisał, że remont mogił z 1944 roku pochłonie co najmniej 55 tys. zł. Nie dodał jednak, jakiej kwoty oczekuje od Rosjan.
– Pieniądze mają być przeznaczone na poprawę estetyki tych miejsc, a nie ich bieżące utrzymanie – tłumaczył nam wówczas prezydent Wnuk. – Obecny stan mogił jest zadowalający, ale sporo można jeszcze zrobić. I w takim duchu utrzymane było pismo, które wysłaliśmy.
Zamojski ratusz dostał właśnie odpowiedź. – Co roku ambasada finansuje prace na kilku radzieckich cmentarzach na terytorium RP. Niestety lista obiektów, na które przeznaczamy środki w 2016 r. została już sporządzona i wprowadzenie do niej zmian jest niemożliwe – napisał Sergey Andreev, ambasador Federacji Rosyjskiej. – Koniecznie postaramy się uwzględnić wspomniane przez pana obiekty w następnym roku – obiecuje.
Urzędnicy są zadowoleni. Tym bardziej, że ambasador nie wytknął im, iż propozycja partycypacji w kosztach nie była do końca zgodna z międzynarodowymi ustaleniami. Ustawa o grobach i cmentarzach wojennych nakłada bowiem na gminy obowiązek utrzymania, remontów i napraw wszelkich uszkodzeń pomników i mogił bez względu na narodowość i wyznanie osób w nich pochowanych. Obowiązek dbałości o mogiły i cmentarze wojenne wynika także z dwustronnej umowy międzynarodowej, którą Polska zawarła z Rosją w 1994 r.
– Biorę odpowiedź za dobrą monetę – przyznaje prezydent Wnuk. – Cieszy mnie, że strona rosyjska chce uczestniczyć w pracach. A termin nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to, że razem możemy przeprowadzić prace znacznie solidniej niż gdybyśmy zrobili to przy zaangażowaniu środków tylko jednej strony.
Zamojski magistrat czeka jeszcze na odpowiedź ambasady izraelskiej. Do niej także zwrócono się z propozycją partycypowania w renowacji pomników żydowskich. Zrobiono to po tym, jak Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego odmówiła pomocy finansowej. Tłumaczyła to brakiem pieniędzy.