18-letni Jakub D. z Biszczy zmarł najprawdopodobniej na skutek wychłodzenia organizmu. Do takich wniosków doszli śledczy opierając się na wstępnych ustaleniach sekcji zwłok.
Zwłoki 18-latka znaleziono rankiem 6 marca przed barem w Bukowinie. Zmarły miał na sobie jedynie slipki i koszulkę. Przy drzwiach do lokalu policjanci zabezpieczyli ślady krwi, a 200 metrów dalej należące do Jakuba D. ubrania oraz buty.
Znane są wstępne wyniki sekcji zwłok 18-latka. – Na ich podstawie można w zasadzie wykluczyć zabójstwo, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i udział pokrzywdzonego w wypadku drogowym – powiedział nam wczoraj Zbigniew Reszczyński, szef biłgorajskiej
prokuratury.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu – jak dodał prokurator – może być wychłodzenie organizmu (noc z 5 na 6 marca była mroźna).
Jakub D. bawił się na imprezie z okazji 18 urodzin jednego z jego kolegów. Po opuszczeniu lokalu najprawdopodobniej nie mógł znaleźć drogi do domu, ujawnione obrażenia mogły powstać w wyniku czołgania się po oblodzonej drodze.
Kuba chodził do drugiej klasy technikum hotelarskiego w Biłgoraju. Jego pogrzeb odbył się w piątek.