Do kupienia już są dwa budynki przy ul. Zamenhofa. Następna w kolejności będzie tzw. generałówka przy Kościuszki, a potem... wszystkie staromiejskie kamienice.
- Będziemy sprzedawać wszystkie kamienice na Starym Mieście, jedna po drugiej - zapowiada prezydent Marcin Zamoyski. - ZGL pracuje lepiej, ale nigdy nie zadba o zabytki tak, jak ich właściciele.
Na dobrego gospodarza czekają przede wszystkim kamienice przy ul. Zamenhofa, Żeromskiego i Kościuszki. Domy przez dziesiątki lat były zaniedbane. Po wojnie powstawały w nich mieszkania zastępcze, pojawiali się też dzicy lokatorzy, również ludzie z eksmisji. Nie dbali o zabytki, które teraz wymagają generalnego remontu. - Jeśli ktoś zechce je kupić i odnowić, to... byłoby to świetne rozwiązanie - tłumaczy Zamoyski.
Nie brakuje jednak również najemców solidnych, którzy na własny koszt odnawiali mieszkania, adaptowali strychy itd. Co z nimi? - Na razie sprzedane będą kamienice przy Zamenhofa 20 oraz 5 i 7a. Potem myślimy o sprzedaży "generałówki” przy Kościuszki - zapowiada Krzysztof Stopyra, szef Wydziału Geodezji i Gospodarowania Nieruchomościami. Dokąd przeniosą się lokatorzy? Magistrat przymierza się do adaptacji opuszczonego biurowca Państwowego Ośrodka Maszynowego przy Lwowskiej. Mieszkania znajdzie tam kilkadziesiąt rodzin. Planowana jest także budowa bloku na Karolówce.
Jednak nowe mieszkania są marzeniem wielu mieszkańców Zamościa. W Wydziale Gospodarki Mieszkaniowej, Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej uzbierało się kilkaset podań o przydział lokali komunalnych. Czy mieszkańcy Starówki będą mieli pierwszeństwo? - Zależeć to będzie od naszych rozmów z nimi i od sytuacji, w której się znajdują - mówi Roman Kozak, dyrektor tego wydziału. - Część ludzi na pewno przejdzie do innych spółdzielni, część do TBS, a ci, których będzie na to stać, wykupią mieszkania na własność.
Minusów takiego rozwiązania nie widzi ZGL. - Zarządzamy 87 wspólnotami mieszkaniowymi - podkreśla Stanisław Koziej, prezes ZGL. - 80 procent naszych dochodów pochodzi od nich. Ale jeśli miasto chce sprzedać kamienice, nie mamy nic przeciwko temu. Poradzimy sobie.
Mniej zachwyceni są zainteresowani. - Co oni znów wymyślają? - złości się 40-letni mężczyzna. - Głowa od tych pomysłów puchnie. Stare Miasto musi mieć mieszkańców. To oni tworzą prawdziwy klimat tego miejsca.