Lekarzom nie udało się uratować życia 9-letniej dziewczynce. Dziecko zmarło w środę w nocy w szpitalu w Szczebrzeszynie. Jej matka ma żal do pogotowia ratunkowego w Zamościu, że nie wysłało karetki. Sprawą zajęła się prokuratura.
Ale w środę wieczorem 9-latka znowu zaczęła uskarżać się na bóle, miała też wysoką gorączkę. – Z relacji matki wynika, że zadzwoniła na pogotowie ratunkowe w Zamościu. Karetki na miejsce nie wysłano. Poinformowano ją tylko, aby udała się z dzieckiem do lekarza – mówi Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Kobieta dotarła w końcu z córką do szpitala w Szczebrzeszynie na własną rękę. Ale lekarzom nie udało się uratować życia chorej. Dziewczynka zmarła w środę ok. godz. 1 w nocy.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną jej śmierci. W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok. Potem zlecono dodatkowe badania histopatologiczne.
– Prokuratura Rejonowa w Zamościu sprawdza, czy dyspozytor pogotowia zachował się właściwie i czy były podstawy do odmowy wysłania karetki – mówi Sitarz.
Od piątku śledczy prowadzą czynności w tej sprawie i zbierają dowody.